Koniec pierwszego dnia konferencji syryjskiej - opozycja chce śledztwa ws. zbrodni w więzieniach
Zakończył się pierwszy dzień syryjskiej konferencji pokojowej w szwajcarskim Montreux. Rozmowy będą kontynuowane w piątek. Tymczasem szef opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmad Dżarba wezwał społeczność międzynarodową do przeprowadzenia w Syrii niezależnego śledztwa, by zweryfikować doniesienia o masowych mordach, do których miało dochodzić w więzieniach reżimu Asada.
W wystąpieniu zamykającym pierwszy dzień konferencji pokojowej Dżarba zaapelował o przeprowadzenie takiego dochodzenia przez grupę niezależnych międzynarodowych ekspertów.
- Domagamy się, aby międzynarodowa komisja dokonała inspekcji reżimowych zakładów karnych, gdzie miało dochodzić do tortur i mordów - oświadczył Dżarba.
We wtorek brytyjski dziennik "Guardian" poinformował, że syryjskie władze mogą zostać oskarżone o zbrodnie wojenne, po tym gdy jeden z fotografów wojskowych zdezerterował i dostarczył dowody na wymordowanie przez reżim w Damaszku 11 tysięcy więźniów. Mężczyzna miał przemycić z Syrii 55 tysięcy zdjęć, które mają być dowodem na zbrodnie popełniane przez władze.
Ban Ki Mun apeluje o pracę na rzecz pokoju
Na zakończenie konferencji w Montreux sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował do obu stron o "szczerą" pracę na rzecz zakończenia konfliktu, który trwa od prawie trzech lat. Wezwał też do uznania ustaleń z 2012 roku z Genewy, w których zawarty był apel o pokojowe przekazanie władzy przez reżim Baszara al-Asada tymczasowemu rządowi.
- Wierzę, że prawdziwe negocjacje rozpoczną się z całą szczerością i szybko doprowadzą do realizacji tych założeń (osiągniętych w 2012 roku w Genewie). Niech obie syryjskie delegacje kierują się mądrością, poczuciem obowiązku, duchem kompromisu i determinacją, która uchroni ich kraj i ludność przed cierpieniami - powiedział Ban Ki Mun.
Jak podaje serwis Russia Today, sekretarz generalny ONZ podkreślił, że to właśnie w piątek zacznie się "ciężka praca", którą ma być próba osiągnięcia dyplomatycznego porozumienia ws. konfliktu w Syrii.
John Kerry: Asad musi odejść
Wcześniej uczestnicy konferencji zaapelowali do reżimu i opozycji, by wykorzystali tę "historyczną możliwość", aby zakończyć trwający od 2011 r. konflikt zbrojny. Syryjska opozycja wzywa Baszara al-Asada do ustąpienia.
Amerykański sekretarz stanu John Kerry w swym wystąpieniu przekonywał, że jest "tylko jedna opcja" - wynegocjowanie na podstawie obopólnego porozumienia rządu przejściowego Syrii. W rządzie tym - jak mówił Kerry - nie ma miejsca dla Asada, ponieważ utracił on legitymację do rządzenia.
Do tych słów odniósł się minister spraw zagranicznych Syrii Walid el-Mualim, który oświadczył, że nikt poza samymi Syryjczykami nie ma prawa usunąć Asada. Mualim wdał się również w spór z sekretarzem generalnym ONZ na temat ustalonego czasu wypowiedzi i odmówił przekazania mu głosu, twierdząc, że ma prawo przekazać syryjską wersję wydarzeń. - Pan mieszka w Nowym Jorku, ja mieszkam w Syrii - mówił do Bana.
Walid el-Mualim: opozycja to zdrajcy i agencji
W przemówieniu Mualim nazwał przedstawicieli syryjskiej opozycji "zdrajcami i agentami na żołdzie wroga"; wyraził opinię, że opozycja udaje, iż reprezentuje naród syryjski. Oskarżył następnie Zachód i kraje sąsiednie, w tym Arabię Saudyjską, której jednak nie wymienił z nazwy, o przekazywanie pieniędzy, broni i zagranicznych najemników rebeliantom walczącym z Asadem. - Zachód twierdzi publicznie, że zwalcza terroryzm, ale w tajemnicy go wspiera - ocenił.
Długo oczekiwane rozmowy
Długo odkładana konferencja w szwajcarskim kurorcie Montreux, zwana Genewą 2, jest pierwszą od trzech lat okazją do rozmów między delegacjami syryjskiej opozycji i reżimu. Opozycja w ostatniej chwili groziła bojkotem wydarzenia w związku z wystosowaniem przez ONZ zaproszenia dla Iranu, uważanego za sojusznika Damaszku; zaproszenie ostatecznie wycofano, co krytykowała Rosja.
Szacuje się, że wojna w Syrii kosztowała już życie ponad 130 tys. ludzi.
Zobacz również: Syryjski dezerter ujawnił zdjęcia 11 tysięcy więźniów zabitych przez reżim.
Źródła: PAP, IAR, Russia Today.