PolskaKoniec obserwacji psychiatrycznej Andrzeja S.

Koniec obserwacji psychiatrycznej Andrzeja S.

Zakończyła się obserwacja sądowo-psychiatryczna znanego psychologa Andrzeja S., podejrzanego o pedofilię. Tymczasem do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wpłynęło zażalenie S. na decyzję o przedłużeniu mu aresztu do 26 grudnia.

Obserwacja została formalnie zakończona. Przystępujemy do sporządzania opinii. Prawdopodobnie w ciągu tygodnia trafi ona do warszawskiego sądu, który zlecił przeprowadzenie obserwacji - powiedział Stanisław Teleśnicki (ordynator oddziału obserwacji sądowo-psychiatrycznej szpitala przy Areszcie Śledczym w Krakowie), który przewodniczył zespołowi lekarzy przeprowadzających obserwację. Oprócz niego w zespole znajdowało się jeszcze dwóch psychologów i lekarz z oddziału.

Podejrzany jest poczytalny?

Teleśnicki poinformował, że wnioski wynikające z obserwacji są objęte tajemnicą służbową. Nie chciał ustosunkować się do uzyskanych przez PAP informacji, że obserwacja wykazała pełną poczytalność podejrzanego.

Andrzej S. opuści krakowski areszt prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. O miejscu jego dalszego pobytu zadecyduje Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa. Rozpatrzy też zażalenie S. na przedłużenie mu aresztu.

Rutynowa obserwacja

Psycholog przebywał w krakowskim areszcie od 25 sierpnia. Jak informował Teleśnicki, jego obserwacja trwała sześć tygodni, miała zakres rutynowy i nic nie zakłócało jej przebiegu.

Warszawska prokuratura zarzuciła Andrzejowi S. utrwalanie i przechowywanie treści pornograficznych z udziałem dzieci, udostępnianie im materiałów pornograficznych i przedmiotów mających taki charakter oraz wielokrotne doprowadzenie, przy wykorzystaniu stanu bezbronności małoletniego poniżej lat 15, do poddania się czynnościom seksualnym (grozi za to do 10 lat więzienia).

Zdjęcia na śmietniku

O sprawie stało się głośno w czerwcu, gdy na osiedlowym śmietniku przy ul. Racławickiej w Warszawie znaleziono kilkaset zdjęć z pornografią, także dziecięcą. Policja zatrzymała znanego psychologa i doradcę rodzinnego 57-letniego Andrzeja S. Podczas przeszukania w jego mieszkaniu znaleziono kolejne zdjęcia i płyty CD z pornografią dziecięcą.

Według prokuratury, Andrzej S. przyznał się do zarzucanych mu czynów i zaczął współpracować z prowadzącymi śledztwo. Obrońca psychologa informował jednak media, że jego klient jest niewinny, a z treści jego wyjaśnień "nie można stwierdzić jednoznacznie, że nastąpiło przyznanie się do winy".

Prokuratura skierowała wnioski o przesłuchanie pięciorga dzieci, które mogły być ofiarami psychologa. Ostatecznie przesłuchano jednak czworo z nich: dwoje w lipcu, dwoje na początku września. Jak poinformowano PAP w sądzie, na razie nie są planowane dalsze przesłuchania.

Ani prowadząca śledztwo prokuratura, ani Sąd Rejonowy nie ujawniają - ze względu na dobro dzieci - czy ich zeznania obciążają psychologa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)