PolskaKoniec lektur Giertycha i Legutki

Koniec lektur Giertycha i Legutki

Jak zneutralizować listę lektur Romana
Giertycha (LPR) i Ryszarda Legutki (PiS)? Nie uwzględniać
kontrowersyjnych książek na ogólnopolskich egzaminach szkolnych.
Na taki pomysł wpadli nauczyciele, literaturoznawcy oraz Polska
Izba Książki. Swą propozycję przedstawili Ministerstwu Edukacji -
ujawnia dziennik "Polska".

08.12.2007 | aktual.: 08.12.2007 01:43

Centralna Komisja Egzaminacyjna, pracując nad wymaganiami egzaminacyjnymi, postara się uwzględnić ten postulat - potwierdza gazecie wiceminister edukacji Zbigniew Marciniak. To oznacza, że poloniści nie będą musieli się kurczowo trzymać przeładowanej i opracowanej w pośpiechu listy lektur. A ich uczniowie nie poniosą za to konsekwencji, np. na maturze.

W wakacje dwaj byli ministrowie oświaty podrzucili nauczycielom kukułcze jajo: kompletnie zmieniony spis lektur. Teraz - gdy rok szkolny na dobre się rozkręcił - poloniści mają z lekturami coraz więcej kłopotów. Po pierwsze: jest ich zbyt wiele, brakuje czasu, by wszystkie omówić z uczniami. Po drugie: naukowcy alarmują, że spis jest zideologizowany, pojawiły się w nim książki słabe literacko albo niedostosowane do wieku uczniów. I po trzecie: część nowych lektur jest nieosiągalna, bo wydawcy nie wznawiali ich od lat - wylicza "Polska".

Leokadia Pawliszak uczy literatury w niepublicznym gimnazjum i liceum w Strzelinie. Potwierdza, że nowy spis lektur to dla niej same kłopoty. Na lekcjach zwyczajnie brakuje czasu na omówienie wszystkich tytułów. Tym bardziej, że uczniowie czytają coraz mniej i trudno z dnia na dzień to zmienić - ubolewa.

Do Ministerstwa Edukacji trafił już gruby plik recenzji lektur, sporządzonych przez wybitnych filologów i badaczy literatury. Dr hab. Zofia Agnieszka Kłakówna, autorka podręczników, pisze: "Twórcy listy lektur zdradzają naiwne przekonanie, że wystarczy nakaz lekturowy, by osiągnąć sukcesy wychowawcze" - czytamy w dzienniku "Polska". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)