Konfrontacja Miller-Kaczmarek
Przed sejmową komisją śledcza do spraw PKN Orlen trwa konfrontacja dwóch świadków: Leszka Millera oraz Wiesława Kaczmarka. Wcześniej byłego premiera oraz byłego ministra skarbu komisja przesłuchiwała osobno.
20.12.2004 14:00
Pierwszym wątkiem poruszonym przez prowadzącego konfrontację posła Zbigniewa Wassermanna były rozbieżności w sprawie zeznań na temat spotkania 6 lutego 2002 roku. To na nim miał pojawić się temat pretekstu do zatrzymania szefa PKN Orlen.
Według Kaczmarka spotkanie miało się odbyć z udziałem Millera, szefa UOP Zbigniewa Siemiątkowskiego oraz minister sprawiedliwości Barbarą Piwnik. Były premier zaprzecza, przekonując, że tego dnia bardzo późno wrócił z Katowic i nie odbył już żadnych spotkań. Nie mogłem być w dwóch miejscach na raz - argumentował Miller.
Wiesław Kaczmarek zeznał, że bardziej pamięta drugie spotkanie - 7 lutego. Według niego dopiero wówczas pojawił się pretekst do zatrzymania przez UOP prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego - chodziło o oskarżenie go o udział w sprawie jednego z NFI. Były minister skarbu powiedział, że dzień wcześniej nikt z czterosobowego grona nie miał pomysłu za co zatrzymać Modrzejewskiego.
Według Leszka Millera podczas spotkania 7 lutego rano głos zabierał głównie Kaczmarek oraz Siemiątkowski. Kaczmarek miał mówić o spodziewanym nazajutrz odwołaniu prezesa Modrzejewskiego, a także o podejrzeniach co do chęci podpisania przez niego niekorzystnego kontraktu na dostawę ropy. Były minister skarbu zaprzeczył mówiąc, że nie miał informacji na temat kontraktu.