Konflikt Rosja-Ukraina o latarnię zaognia się
Marynarka Wojenna Rosji ostrzegła, że nie dopuści do zajęcia przez stronę ukraińską innych obiektów Floty Czarnomorskiej na Krymie.
15.01.2006 | aktual.: 15.01.2006 14:30
W piątek Derżhydrografia, służba hydrograficzna Ukrainy, przejęła kontrolę nad latarnią morską w Jałcie, co wywołało ostry protest ze strony Moskwy, która uznała ten krok za prowokację i pogwałcenie rosyjsko-ukraińskiej umowy z 1997 roku o warunkach stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie.
Ochrona wszystkich obiektów służby hydrograficznej Floty Czarnomorskiej została wzmocniona. W wypadku kolejnych prób zajęcia lub przeniknięcia na teren obiektów wojskowych Floty Czarnomorskiej, ich ochrona zostanie wzmocniona zgodnie z regulaminami służby garnizonowej i wartowniczej - oświadczył kapitan Igor Dygało, rzecznik dowódcy Marynarki Wojennej Rosji, admirała Władimira Masorina.
Wypowiedź rzecznika Masorina stanowiła odpowiedź na oświadczenie ambasadora do specjalnych poruczeń MSZ Ukrainy Wiktora Siemionowa, który poprzedniego dnia zapowiedział, że w najbliższych miesiącach ukraińskie władze podporządkują sobie wszystkie obiekty hydrografii Floty Czarnomorskiej.
Według Ukrainy, strona rosyjska bezprawnie zajmuje 35 ze 100 obiektów hydrograficznych na wybrzeżu Krymu. Rosja temu zaprzecza, twierdząc, że dzierżawi te obiekty od Ukrainy i płaci za nie czynsz.
W sobotę Dygało poinformował, że siedmiu obywateli Ukrainy próbowało w tym dniu przeniknąć na teren obiektu służby hydrograficznej Floty Czarnomorskiej - latarnię morską Sarycz. Próbę tę udaremniła ochrona obiektu - podkreślił rzecznik dowódcy Marynarki Wojennej Rosji, nie podając szczegółów. Dygało nie sprecyzował, kim byli intruzi.
To już drugi w ciągu ostatnich 10 dni taki incydent w Saryczu, koło Sewastopola. 8 stycznia do latarni usiłowali dostać się działacze ukraińskiej organizacji młodzieżowej Bractwo Studenckie, oskarżającej Rosję o okupowanie latarni morskich na Krymie. Rosyjscy żołnierze nie wpuścili ich na teren obiektu.
Konflikt o latarnię morską w Jałcie próbował w sobotę zażegnać dowódca Floty Czarnomorskiej, admirał Aleksandr Tatarinow, któremu Masorin polecił, aby "cywilizowanymi metodami" odzyskał kontrolę nad tym obiektem. Wszelako rozmowy Tatarinowa z kapitanem portu w Jałcie, na terenie którego stoi latarnia, zakończyły się fiaskiem.
Dygało oznajmił, że latarnia w Jałcie "musi być zwrócona" Flocie Czarnomorskiej. Wyraził też nadzieję, że wszystkie problemy dotyczące obiektów infrastruktury Floty Czarnomorskiej na Krymie "zostaną rozwiązane w drodze negocjacji między ministerstwami spraw zagranicznych obu państw".
W piątek Marynarka Wojenna Rosji oskarżyła władze Ukrainy o zaanektowanie należącej do Floty Czarnomorskiej latarni w Jałcie. Rosyjskie MSZ zażądało natychmiastowych wyjaśnień od swoich ukraińskich kolegów.
Kijów określił oskarżenia Moskwy mianem prowokacji i dezinformacji. Podkreślił również, że wszystkie latarnie morskie na Krymie stanowią własność Ukrainy. Ukraińskie władze przypomniały też, że za bezpieczeństwo żeglugi i hydrografię zawsze odpowiada państwo, w którego wodach terytorialnych odbywa się żegluga.
Jerzy Malczyk