Konferencja pokojowa z udziałem dalajlamy odwołana
Po odmowie przez władze RPA wizy
dla Dalajlamy XIV odwołano, na znak protestu,
konferencję pokojową, w której miał uczestniczyć duchowy przywódca
Tybetańczyków - poinformował komitet organizacyjny.
- Organizatorzy postanowili (...) w interesie pokoju odwołać konferencję pokojową w RPA - powiedział Irvin Khoza z komitetu organizacyjnego. - Odwołanie konferencji poświęconej futbolowi jako instrumentowi walki z rasizmem i ksenofobią to rezultat kontrowersji otaczającej Dalajlamę XIV - powiedział Khoza.
Konferencja, organizowana w roku poprzedzającym mistrzostwa świata w piłce nożne, miała odbyć się w piątek. Gospodarzem Mundialu 2010 jest RPA.
Pretoria odmówiła dalajlamie wizy w imię interesu narodowego. Odmówiono jej, jak podały media w RPA, pod presją rządu chińskiego, który duchowego przywódcę Tybetańczyków uważa za separatystę.
Dwaj południowoafrykańscy laureaci Pokojowej Nagrody Nobla, biskup Desmond Tutu i były prezydent RPA Frederik de Klerk zapowiedzieli zbojkotowanie konferencji, jeśli władze nie wycofają się ze swojej decyzji. Podobnie norweski komitet noblowski zapowiedział, że nie weźmie udziału w konferencji, jeśli dalajlama nie dostanie wizy.
Ale stanowisko RPA w tej kwestii nie uległo zmianie. Na pytanie, czy władze wydadzą dalajlamie wizę przed 2010 rokiem, Thabo Masebe - rzecznik prezydenta RPA, Kgalemy Motlanthe, odpowiedział, że nie zostanie ona udzielona.
Natomiast w Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Qin Gang oznajmił, iż Chiny, "biorąc pod uwagę zagraniczną działalność" Dalajlamy XIV, sprzeciwiają się "oficjalnym kontaktom wszelkich rządów z dalajlamą lub umożliwianiu bądź dawaniu mu platformy do jego separatystycznych działań".
- Stanowczo sprzeciwiamy się, by jakikolwiek obcy kraj wykorzystywał kwestię Tybetu do wtrącania się w wewnętrzne sprawy Chin. Składamy podziękowania tym wszystkim krajom, które szanują suwerenność i nienaruszalność terytorialną Chin, popierają zasadę 'jednych Chin' i sprzeciwiają niepodległości Tybetu - powiedział Qin Gang.
Dalajlama stara się o przyznanie Tybetańczykom większych praw, w tym wolności religii i autonomii kulturalnej. Chiny jednak dążenie do autonomii Tybetu uznają za podważanie jedności obu krajów. Dalajlamę XIV nazywają reakcjonistą, który usiłuje oderwać od ChRL niemal jedną czwartą terytorium. Pekin korzysta ze swoich kanałów dyplomatycznych, by blokować protybetańskie przesłanie.