Komputerowe ubrania, to przyszłość mody
Wzrost 180 cm, numer kołnierzyka 42 cm, pamięć 512 megabajtów z możliwością rozbudowy. Takie informacje już niedługo będą drukowane na... metkach modnych i wygodnych kreacji. Materiały do przygotowania strojów przyszłości już czekają na odważnych krawców - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
10.09.2004 06:34
Cyfrowa maszyneria wszyta w podszewkę eleganckiej marynarki to pomysł, który od wielu lat ożywia wyobraźnię pisarzy i scenarzystów filmów s.f. Chyba żadnego miłośnika nowoczesnych technologii, który wyrusza z domu obciążony telefonem komórkowym, palmtopem, elektronicznym walkmanem i kluczem do samochodowego alarmu, nie trzeba przekonywać, jak wygodnie założyć te wszystkie urządzenia na siebie, razem z koszulą i krawatem. Naukowcy z Georgia Institute of Technology (USA) opracowali listę znacznie poważniejszych zastosowań elektronicznej odzieży. Obejmuje ona m.in.:
- mundury żołnierzy pomagające koordynować walkę i odbierać informacje z pola bitwy,
- inteligentne kombinezony strażackie ostrzegające ratowników przed toksycznymi związkami,
- ubranka dla niemowląt pilnujące zawartości pieluszek lub
- marzenie olimpijczyków - lekkie i ergonomiczne kostiumy kontrolujące pracę organizmu podczas biegu i gotowe w każdej chwili wspomóc zmęczonego sportowca zastrzykiem odżywki.
Z kolei niemieccy projektanci z firmy Infineon Technologies AG z Monachium opracowali prototyp nafaszerowanego elektroniką dywanu zdolnego podnieść alarm po wykryciu ognia, wody cieknącej z pękniętego kaloryfera lub ciężaru stóp nieproszonego gościa.
Na drodze do realizacji wszystkich idei inteligentnych tkanin stały do niedawna poważne przeszkody. Elektroniczny element w ubraniu to z reguły twardy, stosunkowo ciężki i wrażliwy na uszkodzenia uprzykrzacz życia. Wszystko wskazuje jednak na to, że dzięki dwóm najnowszym wynalazkom projektanci elektronicznej mody będą mogli nareszcie bez obaw zabrać się do szycia i krojenia.
Pierwszym jest "inteligentna skóra", zwana także metalową gumą, która ujrzała światło dzienne w laboratoriach firmy NanoSonic w amerykańskim stanie Virginia. Dzięki niej ziszczą się wreszcie marzenia o miniaturowych sieciach komputerowych wszytych w wygodne i wytrzymałe tekstylia.
Niemal równocześnie rozwiązania doczekał się też drugi dylemat blokujący upowszechnienie inteligentnych ubrań - ich komunikacja z otoczeniem. Okazuje się, że zamiast zwisających z ubrania kabli bądź zdalnej, radiowej transmisji (na przykład popularnego w telefonach komórkowych systemu Bluetooth), rolę medium z powodzeniem spełnić może... właściciel ubrania. A konkretnie jego skóra. Nie od dziś wiadomo, że doskonale przewodzi ona elektryczne impulsy - informuje "Gazeta Wyborcza". (IAR)