"Komory gazowe były w czasie wojny sprawą marginalną"
Skrajnie prawicowy francuski eurodeputowany Jean Marie Le Pen powiedział w Parlamencie Europejskim, że komory gazowe były w czasie II wojny światowej sprawą marginalną. Słowa te wywołały oburzenie większości deputowanych. Do wypowiedzi doszło podczas głosowań.
25.03.2009 | aktual.: 25.03.2009 22:22
Dzień wcześniej szef frakcji socjalistycznej Martin Schulz nazwał Le Pena, przywódcę Frontu Narodowego "starym faszystą, negującym historyczne fakty". Sprowokowało to skrajnie prawicowego posła do powtórzenia swojej opinii o komorach gazowych. Kiedy mówił te słowa, posłowie zaczęli go zagłuszać i wychodzić z sali.
Martin Schulz zwrócił się po tym incydencie do prezydium Parlamentu Europejskiego aby zmieniło regulamin tak, by Le Pen nie miał możliwości przewodniczenia w lipcu pierwszemu posiedzeniu nowo wybranego Parlamentu. Zgodnie z przepisami takie prawo ma poseł senior czyli najstarszy eurodeputowany, a takim będzie w nowej kadencji 80-letni Le Pen, którego szanse na reelekcję są bardzo duże.
80-letni Le Pen zasiada w europarlamencie z przerwami od 1984. W 2002 r. przeszedł do II tury francuskich wyborów prezydenckich zdobywając 17% głosów.