Komorowski: zwyciężyła niechęć do zmian i rozliczenia się z afer
Zwyciężyła niechęć do zmian i niechęć do rozliczania afer, w które SLD uwikłała się w ostatnich latach; kongres krajowy tej partii przyniósł tylko zmianę pozorną - na stanowisku szefa Sojuszu: Józef Oleksy zastąpił Krzysztofa Janika - powiedział lider PO na Mazowszu Bronisław Komorowski.
19.12.2004 | aktual.: 19.12.2004 20:10
Komorowski jest przekonany, że powstanie wewnątrzpartyjnej opozycji to "zapowiedź kolejnych kłopotów tego środowiska". SLD przeżyło już jeden rozłam, który jak widać nie nauczył niczego liderów tego środowiska - ocenił Komorowski.
Jego zdaniem "pomimo wyraźnych domagań się ze strony 'dołów partyjnych' głębokich zmian i rozliczenia afer, w które były uwikłane istotne postacie z SLD, zafundowano partii tylko zmianę pozorną, zmianę Janika na Oleksego". Widać, że zwyciężył aparat, czego symbolem jest trwanie na stanowisku sekretarza partii pana Dyducha - podkreślił poseł PO (Marek Dyduch został ponownie wybrany na sekretarza generalnego SLD).
Komorowski ocenił, że powołanie przez kilkunastu członków Sojuszu wewnątrzpartyjnej, opozycyjnej Platformy "Socjaldemokratyczna Przyszłość" jest "zapowiedzią kolejnych kłopotów tego środowiska". Poseł przypuszcza, że frakcja ta - słaba, bo będąca mniejszością, będzie miała do wyboru: albo przyłączenie się do SdPl Marka Borowskiego albo działanie na rzecz jakiejś nowej formuły, "w oparciu o prezydenta bądź premiera Marka Belkę".
Tak czy siak, już chyba niemożliwe jest zjednoczenie lewicy, jak i chyba jej samooczyszczenie z bardzo poważnych zarzutów - zaznaczył. Komorowski powiedział także, że nie widzi zasadniczej różnicy w dążeniu do wyjaśnienia afer także przez grupę skupioną wokół Janika. To jest raczej gra ambicji, gra autorytetów przywódczych, ale nie jest to gra o czystość lewicy - ocenił.
Podczas III Krajowego Kongresu SLD, który odbył się w sobotę i niedzielę w Warszawie wybrano nowe władze partii. Nowym przewodniczącym Sojuszu został Józef Oleksy, który w drugiej turze pokonał dotychczasowego szefa - Krzysztofa Janika.
W niedzielę kilkunastu polityków SLD podpisało się pod deklaracją powołującą Platformę "Socjaldemokratyczna Przyszłość". Ma ona być, według inicjatorów, działającą w zgodzie ze statutem Sojuszu, wewnątrzpartyjną opozycją. W deklaracji podkreślono m.in., że Platforma jest ruchem i porozumieniem wewnątrz Sojuszu oraz że powstała ona jako wyraz sprzeciwu wobec decyzji III Kongresu SLD i zaniepokojenia kierunkiem, w którym SLD podąża.
Sygnatariuszami deklaracji, oprócz Janika są m.in.: sen. Jaeschke, Wacław Martyniuk, Lech Nikolski, Bronisław Cieślak, Małgorzata Ostrowska, Kazimierz Chrzanowski.