Komorowski: wniosek o odwołanie RPD być na następnym posiedzeniu

Komorowski powiedział w środę rano dziennikarzom, że zarówno wniosek PO, jak i LiD skierował do komisji edukacji oraz polityki społecznej, które zajmują się opiniowaniem sprawozdania z działalności RPD.

Czekam na opinie tych komisji. Mam informację, że komisje postanowiły zwołać posiedzenie w piątek, co oznacza, że do piątku głosowanie nie będzie możliwe - zaznaczył marszałek.

Jak dodał, do głosowania dojdzie, kiedy obie komisje przedstawią swoje opinie w sprawie odwołania Sowińskiej. Zakładam, że wniosek może być głosowany na następnym posiedzeniu Sejmu - ocenił Komorowski.

Jednocześnie poinformował, że Sowińska zwróciła się do niego o spotkanie. Komorowski podkreślił, że poinformuje RPD o wnioskach, które wpłynęły i co one oznaczają także w perspektywie debaty, która nad nimi się odbędzie.

Debata może być rzeczą mało komfortową i mam nadzieję, że RPD poszuka jakiegoś rozwiązania, które by pozwoliło na uniknięcie ewentualnej kolizji - zaznaczył marszałek Sejmu.

Dopytywany, czy będzie sugerował Sowińskiej podanie się do dymisji odparł, że nie chce niczego uściślać, bo nie taka jest jego rola.

Moją rolą jest szukanie wyjścia z sytuacji, aby uniknąć dyskomfortu i dyskusji, dosyć kosztownych dla państwa polskiego. Będę informował o wnioskach i o perspektywie debaty. Jakie wnioski pani rzecznik wyciągnie, nie potrafię powiedzieć - zaznaczył Komorowski.

We wtorek szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapowiedział, że zwróci się do marszałka Komorowskiego, żeby wniosek o odwołanie Sowińskiej był rozpatrzony na obecnym posiedzeniu Sejmu, być może w piątek. Zdaniem posłów PO, Sowińska nie wypełnia swoich obowiązków bezstronnie, a w swojej pracy nie kieruje się wyłącznie dobrem dzieci. Platforma chce także zmian w ustawie o RPD.

Wniosek o odwołanie Sowińskiej złożył także, jeszcze w lutym, klub LiD. Zdaniem posłów tego klubu, RPD sprzeniewierzyła się ślubowaniu składanemu przed Sejmem.

Komentując we wtorek wniosek PO Sowińska mówiła, że jej największe przewinienie to zbyt rzadkie kontakty z mediami i stąd - jej zdaniem - "wzięło się wiele nieporozumień".

Ataki na moją osobę mają charakter personalny i wynikają z pobudek politycznych. Jestem obecnie jedynym wysokim urzędnikiem państwowym, wywodzącym się z ugrupowania, które nie jest już u władzy. Wygodnie jest mnie atakować, bo nie stoi za mną duże wsparcie - powiedziała Sowińska.