Komorowski premierem zamiast Rokity?
Bronisław Komorowski premierem w gabinecie
cieni PO. A Leszek Balcerowicz liderem grupy ekspertów, która
przygotuje nowy program społeczno-gospodarczy partii. W ten sposób
Platforma chce się wzmocnić - ocenia "Życie warszawy".
04.01.2007 03:30
Decyzja o usunięciu Jana Rokity z funkcji szefa gabinetu cieni może zapaść już w czwartek, podczas posiedzenia zarządu krajowego Platformy. Będzie to epilog wewnątrzpartyjnej wojny liderów PO i mocny policzek dla polityka z Krakowa. Gabinet cieni był bowiem jego autorskim pomysłem - pozwalał Rokicie wpływać na program partii, mimo że nie zasiada w jej władzach.
Wybór Komorowskiego na szefa gabinetu cieni nie będzie przypadkowy. Jest on konserwatywną twarzą PO i osobą, która cieszy się autorytetem wśród parlamentarzystów. Wiceszef Platformy jest też znany z lojalności wobec Donalda Tuska, co pozwoli wzmocnić wizerunek PO jako partii, która mówi jednym głosem.
Politycy Platformy mają też inne pomysły, które miałyby wzmocnić partię. Chcą zabiegać o wsparcie u Leszka Balcerowicza. Kończący właśnie kadencję prezes Narodowego Banku Polskiego miałby zostać liderem zespołu ekspertów tej partii. PO szuka specjalistów z różnych dziedzin, bo przygotowuje się do kongresu programowego.
Ma się on odbyć w marcu (partia musi wypracować jasny program politycznych i gospodarczych zmian, będących alternatywą dla obecnego rządu, od tego zależy powodzenie w kolejnych wyborach). Za zorganizowanie kongresu będzie odpowiedzialny Bronisław Komorowski. Partia utworzy zespoły programowe do spraw: gospodarczych, zagranicznych, społecznych oraz edukacji i zdrowia.
W skład pierwszego zespołu miałby wejść Leszek Balcerowicz. Oficjalnie politycy PO nie przesądzają jednak, jaką formę miałaby przyjąć współpraca z odchodzącym szefem NBP. Zwrócimy się do Leszka Balcerowicza o pomoc. Gdyby wyraził chęć doradzania nam, byłaby to dla Platformy wielka rzecz - mówi Zbigniew Chlebowski, wiceszef klubu parlamentarnego PO.
Leszek Balcerowicz to wybitna postać i na pewno będziemy korzystać z jego wszelkich rad i wskazówek. Zawsze jest też dla niego miejsce w naszym zespole programowym. Trudno jednak przesądzić, czy formalnie wejdzie w jego skład - uważa Mirosław Drzewiecki, poseł i członek zarządu krajowego Platformy. Ale mamy z nim stały kontakt, i zapewne będzie chciał coś nam zaproponować. Do tej pory nie raz konsultowaliśmy z nim pewne sprawy - podkreśla Drzewiecki. (PAP)