Komorowski: oni sami się wykończą, choć trwa to długo
Środowisko Prawa i Sprawiedliwości, z
którego niektórymi członkami odczuwam konserwatywną wspólnotę
duchową, zostało skażone manicheizmem politycznym. Oni uwierzyli w to, że świat jest zły, ludzie są źli, zło jest silniejsze niż dobro.
Brak wiary w to, że dobro zwycięży ich zniszczy, przekształci w
sektę wierzącą w politycznego szatana, i zepchnie na margines.
Taką wizję zaszczepili im bracia Kaczyńscy i ich najbliższe otoczenie - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO).
(...) Oni sami się wykończą, choć przyznaję, że to trwa już dość długo - mówi Komorowski.
Za komuny byliśmy niemal wszystkim: agentami CIA, Mossadu, Żydami, masonami, kosmopolitami, a ja osobiście byłem reakcją i niedorżniętym burżujem. Nie zdziwi mnie więc, jeśli w kampanii wyborczej ktoś będzie próbował PO i jej liderów w ten sposób obrażać - twierdzi rozmówca gazety.
Zapytany przez gazetę dlaczego Platforma Obywatelska wspierała powstanie CBA, Komorowski wyjaśnił, że PO miała nadzieję, że będzie to dodatkowe narzędzie wspierające niewydolne, jak się wówczas zdawało, instrumenty którymi dysponowało państwo do zwalczania korupcji. Ale jeśli komisja śledcza i prokuratura potwierdzą, że CBA - jeszcze zanim na dobre rozpoczęło działalność - stało się narzędziem walki politycznej, to trzeba będzie to wypalić rozpalonym żelazem - powiedział wicemarszałek Sejmu. (PAP)