Komorowski: Mularczykiem powinna zająć się komisja etyki
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zwróci
się do komisji etyki poselskiej, aby zbadała, czy Arkadiusz
Mularczyk (PiS) minął się z prawdą mówiąc podczas posiedzenia
Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego ustawy lustracyjnej, że
przeglądał dokumenty w IPN na temat dwóch sędziów TK.
W 2007 roku, w trakcie badania konstytucyjności ustawy lustracyjnej, Mularczyk oświadczył, że dwóch sędziów TK było zarejestrowanych jako źródła informacji wywiadu PRL. Nie podał jednak, że jeden odmówił współpracy, a drugiego zarejestrowano w czerwcu 1989 r. Sędziowie - Adam Jamróz i Marian Grzybowski - zostali wówczas wyłączeni ze składu Trybunału przezprezesa Jerzego Stępnia.
Komorowski powiedział dziennikarzom, że rozmawiał ze Stępniem m.in. "o konieczności wyjaśnienia zachowania" posła PiS Arkadiusza Mularczyka. Prezes TK po spotkaniu z Komorowskim potwierdził, że badał w IPN dokumenty zebrane na temat dwóch sędziów. Stwierdziłem, że na karcie dostępu do tych dokumentów nie ma podpisu posła Mularczyka, w momencie, gdy każda osoba, która zapoznaje się z dokumentami, musi to potwierdzić podpisem - zaznaczył.
Prezes TK powiedział, że Mularczyk zapewniał na rozprawie w sprawie ustawy lustracyjnej, że osobiście przeglądał te dokumenty. To oświadczenie było podstawą wyłączenia dwóch sędziów od rozpoznania sprawy - dodał Stępień. Według niego, brak podpisu może świadczyć, że Mularczyk wprowadził w błąd Trybunał Konstytucyjny, albo uzyskał dostęp do materiałów IPN inaczej niż wszystkie inne osoby.