Komorowski: możliwe referendum w sprawie Traktatu
Możliwy jest powrót do pomysłu referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego - zapowiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Zdradził w TVN24, że poprosił już prawników o przygotowanie odpowiednich projektów.
Jak zaznaczył, to czy będzie referendum nie jest przesądzone. Mam nadzieję, że koledzy z PiS doskonale rozumieją, co to znaczy referendum, bo to jest przecież także i perspektywa trochę ożywienia różnych upiorów na prawicy, to jest także perspektywa czasu koniecznego do ratyfikacji (w razie referendum) - dodał.
Komorowski pytany co się stanie we wtorek kiedy Sejm wznowi debatę nad projektem ustawy ratyfikacyjnej, powtórzył, że debata zostanie dokończona i na pewno projekt rządowy wraz z poprawką PiS trafi do połączonych komisji spraw zagranicznych i Unii Europejskiej.
Wydaje mi się, że moja wcześniejsza chęć dania większej ilości czasu PiS-owi, aby zdołał przemyśleć tę kwestię nie ma już żadnego sensu. Wydaje mi się, że będziemy szli w kierunku jak najszybszych rozstrzygnięć - podkreślił.
Dopytywany co we wtorek może być poddane pod głosowanie Komorowski powiedział: Zobaczymy. Mogę poddać pod głosowanie wszystko. Mogę poddać i uchwałę (autorstwa Prezydium Sejmu), i ustawę. Wszystko mogę. Zobaczymy jak się będzie zachowywało PiS do tego czasu.
Komorowski nie wykluczył, że do wtorku może zapaść decyzja o referendum. Na pytanie, co się musi stać, aby decyzja została podjęta odparł: Decyzja ma to do siebie, że siada parę osób i podejmuje decyzję.
Moje zadanie jest takie: przygotowanie w tej chwili ustawy o referendum tak, aby mogło to referendum odbyć się jak najszybciej i przebiegać w takim trybie, którego nikt nie byłby w stanie zakwestionować - mówił. Taka ustawa będzie przygotowana bardzo szybko - zapowiedział. Dopytywany odparł, że może to być już na początku przyszłego tygodnia.
Na pytanie czy możliwe jest, że już we wtorek nastąpi rezygnacja ze ścieżki ratyfikacji parlamentarnej powiedział: Nie chciałbym się w tej kwestii deklarować absolutnie. Akurat to jest w rękach PiS-u. Oni mogą świadomie podjąć decyzję o poparciu, o ratyfikacji traktatu, mogą także przyczynić się do tego, że pójdziemy w inną ścieżkę, ścieżkę właśnie referendum ratyfikującego traktat. Pytany czy do wtorku może się to rozstrzygnąć, powiedział: Może, ale nie musi. Szef kluby parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski zapowiedział w TVN24, że jeżeli będzie decyzja w sprawie referendum nad przyjęciem Traktatu Lizbońskiego, PiS poprze ideę referendum. Nie obawiamy się referendum - dodał.
Uważam, że dzisiaj w elektoracie prawicowym stanowiącym 5 mln Polaków, którzy identyfikują się z PiS, jest bardzo duża grupa osób, które mają wielkie nadzieje związane z Unią Europejską. PiS też ma tę nadzieję - zaznaczył.
Szef SLD Wojciech Olejniczak podkreślił, że jest możliwość prawna przeprowadzenia referendum i to w sytuacji, kiedy ustawa ratyfikacyjna nie zostanie podjęta przez Sejm.
Przypomniał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2003 roku, który jednoznacznie stwierdza, że w przypadku gdy Sejm odrzuci ustawę ratyfikującą umowę międzynarodową, może podjąć drugi raz uchwałę rozpisując referendum.
Taką propozycję klub LiD dziś przedstawił marszałkowi Komorowskiemu i z tą propozycją wystąpimy na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czyli we wtorek - zapowiedział w TVN24 Olejniczak.
Pan Gosiewski, również pan prezydent i wszyscy Polacy będą odpowiadać na jedno precyzyjne pytanie: "Czy jesteś za tym, żeby Traktat Reformujący wszedł w życie?" - dodał.
O tym jakie będą pytania będzie decydowała większość, która będzie przyjmował uchwałę o przeprowadzeniu referendum - ripostował Gosiewski. (tbe)