Komornik wstrzymał produkcję makaronu
Klienci na próżno szukają makaronu Malma na
sklepowych półkach. Maszyny zakładu w Malborku, produkujące
reklamowane przez Sophię Loren specjały, od czterech miesięcy
stoją. Jak się dowiedział "Dziennik Bałtycki", na maszynach tych
pojawiły się pieczęcie komorników.
08.08.2006 | aktual.: 08.08.2006 07:35
Prezes malborskiej Malmy Michel Marbot, robi wszystko by firma przetrwała. Jak informuje gazeta Malmie może grozić upadłość. Do drzwi fabryki zapukał Bank Pekao SA, któremu francuski przedsiębiorca winien jest 130 mln zł. Jak ustaliła gazeta, Malma ma poważne trudności ze spłatą tego długu.
Kredyt nie jest darowizną, dlatego podjęliśmy działania zmierzające do odzyskania pieniędzy naszych klientów - tłumaczy rzecznik prasowy Banku Pekao SA Robert Moreń.
Rozmowy toczą się w stolicy, tymczasem w Malborku z taśmy produkcyjnej od wielu tygodni nie zjechała ani jedna paczka makaronu. Pracownicy od dawna boją się o swoją przyszłość. Liczymy się z tym, że w każdej chwili może nastąpić koniec - mówi dziennikowi jeden z dwustu pracowników Malmy.
Sytuacja jest poważna - przyznaje poseł PiS, który zaangażował się w obronę zakładu, Tadeusz Cymański. Bank Pekao SA podjął już działania egzekucyjne - dodaje.
Do tej pory litery "Mal" w nazwie firmy oznaczały Malbork. W rodzimym języku prezesa (francuskim) przedsiębiorstwa "mal" to tyle, co "źle" - konkluduje "Dziennik Bałtycki". (PAP)