Komisyjne wniknięcie w patologie państwa
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej, Zbigniew Wasserman z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że jeśli potwierdzi się to, co pokazało sie już w aktach prokuratorskich, to sprawa PKN Orlen dotknie bardzo wiele ważnych osób i pokaże złe funkcjonowanie istotnych instytucji. Wasserman mówił w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że będzie to głębokie wnikniecie w patologiczny sposób funkcjonowania państwa i władzy, która tym państwem kieruje.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej, badającej sprawę PKN Orlen, poseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Wasserman powiedział, że informacja o spotkaniu Jana Kulczyka i Władimira Ałganowa dość poważnie zmieniła plan prac komisji.
Wątek wywiadowczy - mówił poseł PiS w "Sygnałach Dnia" - jest głeboko niepokojący, bo pokazuje, że w Polsce ważne decyzje niekoniecznie są podejmowane na szczeblach konstytucyjnych władz ale w dziwnej sferze ludzi biznesu, którzy w tym biznesie są bardzo wysoko ulokowani dzięki bliskim stosunkom z ludźmi pełniącymi władzę.
Zdaniem Wassermana, gdyby potwierdziły się pewne sugestie z niektórych dokumentów, mielibyśmy do czynienia z przekazaniem w obce ręce Rafinerii Gdańskiej a to mogło prowadzić do przekazania w nie także Naftoportu, czyli odcięcia alternatywnej drogi dostaw ropy.
Poseł PiS mówił też o funkcjonowaniu służb specjalnych. Nie wykluczył, że prawica - gdyby zdobyła po wyborach władzę - zreformuje te służby.
Ostatnia reforma służb specjalnych - zdaniem Wassermana - miała służyć ich przewłaszczeniu, i to - według niego - się udało. Dlatego należy skończyć z wojskowymi służbami, które nie mogą w obecnej formie funkcjonować. Z kolei jeżeli chodzi o służby cywilne, to - zdaniem posła PiS - należy je poddać takiej kontroli, by nie ważyły sie naruszać prawa. Wasserman dodał, że takie naruszenia będą ujawniane i będą pociągać za sobą konsekwencje, których obecnie - jego zdaniem - się nie wyciąga.
Wasserman powiedział, że z informacji sejmowej komisji do spraw służb specjalnych wynika, że obecnie służby te albo nie wypełniają należycie swoich obowiązków, albo usiłują się spod kontroli wyrwać albo działają na granicy lub poza granicą prawa.
Nie ulega wątpliwości, że w sprawie PKN Orlenu czy mafii paliwowej służby obecne są wszędzie i należałoby zapytać dlaczego - mówił Wasserman, zastrzegając, że nie jest to zarzut pod adresem szeregowych funkcjonariuszy ale ich szefów, którzy są politykami.