Komisja przesłuchuje Czempińskiego
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen
przesłuchuje byłego szefa UOP gen.
Gromosława Czempińskiego. Członek komisji Konstanty Miodowicz (PO)
oświadczył, że nie będzie zadawał pytań temu świadkowi.
12.01.2005 | aktual.: 12.01.2005 10:06
Zanim komisja rozpoczęła przesłuchanie Czempińskiego Miodowicz powiedział, że w latach 1993-95, gdy sam był szefem kontrwywiadu Urzędu Ochrony Państwa, Czempiński był jego przełożonym. Bardzo ceniłem sobie współpracę z panem generałem. Potem - po moim odejściu z UOP - nasze relacje nabrały charakteru towarzyskiego - mówił Miodowicz.
Dlatego też poseł uznał, że jego udział w przesłuchaniu byłego przełożonego byłby "czymś dziwacznym, nielojalnym i bardzo niestylowym". Proszę to traktować jako deklarację wyłączenia się z przesłuchania - zakończył poseł PO.
Generał Czempiński zeznał, że rozmawiał z Janem Kulczykiem o sektorze naftowym około 2000 r. Chciałem go nim zainteresować i uważałem, że jego wejście spowoduje przełamanie monopolu GNS na dostawy ropy - powiedział Czempiński.
Przy okazji jednej z notatek Agencji Wywiadu na temat spotkania w Wiedniu Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem, generał Czempiński pojawia się jako osoba mająca finansowy zatarg z Kulczykiem. Czempiński, w połowie lat 90. szef UOP, później pracował także dla firmy Rotch, która chciała kupić Rafinerię Gdańską.
Generał wyjaśniał komisji, że jego praca na rzecz brytyjskiej firmy Rotch Energy zakończyła się około września 2002 r.
Najpierw zasięgałem informacji, czy firma jest wiarygodna. Z zebranych informacji wynikało, że Rotch Energy ma kapitał lecz słabą płynność finansową i nie jest w stanie zorganizować gotówki na zakup rafinerii. Jednak przedstawiła najciekawszą ofertę zakupu rafinerii - ok. 300 milionów dolarów - powiedział Gromosław Czempiński.