Komisja Kościelna: są liczne dokumenty o współpracy abp. Wielgusa z SB
Istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL oraz to, że została ona podjęta - uznała Kościelna Komisja
Historyczna. Abp Wielgus zaprzeczył większości stwierdzeń
zawartych w materiałach organów bezpieczeństwa PRL.
Abp Stanisław Wielgus zaprzecza większości stwierdzeń zawartych w materiałach IPN. Abp Wielgus stwierdził m.in., że nigdy nie wyrządził nikomu żadnej krzywdy swoimi czynami czy słowami - napisano w komunikacie komisji.
Komisja badała akta IPN na prośbę samego abp. Wielgusa. Przekaże swoje materiały Stolicy Apostolskiej, za pośrednictwem Konferencji Episkopatu Polski - poinformował na konferencji prasowej rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu ks. Józef Kloch.
Kościelna Komisja Historyczna, która badała akta abpa Stanisława Wielgusa, przekaże swoje materiały Stolicy Apostolskiej, za pośrednictwem Konferencji Episkopatu Polski - poinformował na piątkowej konferencji prasowej rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu ks. Józef Kloch.
Jeśli chodzi o współpracę z wywiadem PRL, analiza dokumentów nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, że ks. Stanisław Wielgus wyrządził komukolwiek szkodę - powiedział ks. Kloch. Przypomniał, że nie zachowały się bezpośrednie materiały SB z kraju. To, co się zachowało, jest tylko świadectwami pośrednimi - opisem oficerów wywiadu PRL na temat rzekomej działalności ks. Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim - podkreślił.
I właśnie tam - jak napisała Komisja Historyczna - w dokumentacji IPN zachowały się opinie funkcjonariuszy wywiadu PRL odnoszące się do materiałów SB, które pośrednio wskazują, że działalność księdza Stanisława Wielgusa w środowisku lubelskim mogła wyrządzić szkody różnym osobom z kręgu Kościoła - powiedział rzecznik.
Zwrócił także uwagę, że w materiałach znajdują się "różne nieścisłości. Np w 1977 roku ks. Stanisław Wielgus nie miał 34 lat, a 38; habilitacja jego miała miejsce nie w roku 78, a w 80, itd. - powiedział ks. Kloch. Więc to pokazuje, że te materiały na pewno trzeba analizować z jakąś wielką ostrożnością i konfrontować z innymi faktami - podkreślił.
Komisja Historyczna nie wyklucza, że w przyszłości mogą pojawić się nowe materiały, które - jeśli zajdzie taka potrzeba - zostaną poddane analizie i ocenie.
Komisja przypomniała, że podejmując pracę nad dokumentami uzgodniła, iż przy moralnej ocenie współpracy z organami bezpieczeństwa PRL będzie brać pod uwagę: pisemną lub ustną deklarację zgody na świadomą i tajną współpracę; aktywną współpracę, świadome wyrządzanie krzywdy osobom świeckim lub duchownym i instytucjom kościelnym oraz intencje działań. Ks. Kloch podkreślił, że komisja brała pod uwagę wszystkie te przesłanki.
Abp Wielgus ma w piątek o godz. 16 kanonicznie przejąć urząd metropolity warszawskiego. Uroczysty ingres ma odbyć się w niedzielę.
Abp Stanisław Wielgus został mianowany na metropolitę warszawskiego 6 grudnia ubiegłego roku. Po pojawieniu się w mediach doniesień o współpracy abp Wielgusa ze służbami specjalnymi PRL, akta abp Wielgusa w IPN badała Kościelna Komisja Historyczna i badacze powołani przez Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO ocenił, że w świetle dostępnych dokumentów nie podlega wątpliwości fakt świadomej tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa ze Służbą Wywiadu w latach 1973-1978.
Zawartość teczki opublikowała na stronie internetowej "Gazeta Polska". W teczce znajdują się m.in. dwie "umowy o współpracy" z wywiadem PRL. Jedną z nich, z 28 września 1973 r. ks. Wielgus podpisał jako "Adam Wysocki"; drugą - z 23 lutego 1978 r. - jako "Grey". Są także podpisane przez niego tzw. instrukcje wyjazdowe oraz umowy o wywiadowczej łączności. W teczce nie ma żadnego raportu czy doniesienia, napisanego własnoręcznie przez Wielgusa, są wyłącznie notatki operacyjne oficerów sporządzone z rozmów z nim. Watykan nie komentuje informacji o współpracy arcybiskupa z wywiadem PRL. 21 grudnia watykańskie biuro prasowe napisało, że "podejmując decyzję o mianowaniu nowego arcybiskupa warszawskiego wzięto pod uwagę wszystkie okoliczności jego życia, wśród nich te dotyczące jego przeszłości".
W piątek w specjalnym oświadczeniu abp Wielgus napisał: "przypisano mi różne złe intencje i złe postawy w stosunku do Kościoła. Jest to fałsz. Nie istnieje żadna dowodząca tego dokumentacja, poza słowami funkcjonariusza, który po swojemu widział moja osobę i całą sprawę".