Komisja Europejska: opalajmy się "z głową"
Wybierając produkty do ochrony przed słońcem należy zwrócić uwagę na nowe oznaczenia na opakowaniach - przypomina Komisja Europejska. Alarmuje, że niedostateczna ochrona
łączy się z poważnymi zagrożeniami dla zdrowia.
Przedstawiciele Komisji zwracają przy tym uwagę, że filtr jest tylko jednym ze środków koniecznych dla skutecznej ochrony przed słońcem. Podkreślają, że należy również m.in: unikać zbyt długiego przebywania na słońcu w godzinach, kiedy promieniowanie jest najsilniejsze (zazwyczaj od godz. 11 do 15) oraz używać produktów ochrony przeciwsłonecznej, chroniących zarówno przed promieniowaniem UV-B, jak i UV-A.
Nowe oznaczenia to m.in. zmienione logo lub naklejka informująca o ochronie przed promieniowaniem UV-A. Komisja chce, aby z opakowań zniknęły mylne określenia typu "blokada przeciwsłoneczna" lub "całkowita ochrona".
"Pomimo, że na produktach zawierających filtry przeciwsłoneczne często pojawiają się informacje takie jak 'blokada przeciwsłoneczna' lub 'całkowita ochrona', nie ma takiego produktu, który zapewniałby pełną ochronę przed promieniowaniem UV" - wyjaśniła KE.
Chcemy jasno poinformować konsumentów tego lata - zwracajcie uwagę na nowe oznaczenia i dokonujcie świadomego wyboru produktów ochrony przeciwsłonecznej, z których będziecie korzystać wy i wasze rodziny - powiedziała cytowana w komunikacie unijna komisarz ds. konsumentów Meglena Kunewa.
Komisarz ds. zdrowia Androulla Vassiliou alarmuje, że niedostateczna ochrona przed słońcem łączy się z poważnymi zagrożeniami dla zdrowia, takimi jak rak skóry.
Nowe oznaczenia są rezultatem przyjętego we wrześniu 2006 r. zalecenia Komisji w sprawie produktów ochrony przeciwsłonecznej.
Colipa (europejskie stowarzyszenie producentów reprezentujące interesy branży kosmetycznej, toaletowej i perfumeryjnej) przeprowadziło ankietę na temat sytuacji na początku sezonu letniego 2008. Trzy czwarte największych firm produkujących kosmetyki szacuje, że nowe oznaczenia w tym sezonie ma 70-100% ich wyrobów.
Komisja chce, aby oprócz tradycyjnych oznaczeń SPF (współczynnik ochrony przeciwsłonecznej), firmy stosowały opisy słowne - ochrona niska, średnia, wysoka i bardzo wysoka.
Jak podała Komisja, producenci muszą też stosować bardziej dokładne oznakowania, odnoszące się do ochrony przed promieniowaniem UV-A. "Promieniowanie UV-B jest przyczyną 'oparzeń słonecznych', natomiast promieniowanie UV-A powoduje przedwczesne starzenie się skóry i ma niekorzystny wpływ na system odpornościowy organizmu. Oba typy promieniowania w znacznym stopniu zwiększają ryzyko wystąpienia raka skóry" - napisano w komunikacie KE.
"SPF odnosi się tylko do poziomu ochrony przed oparzeniem słonecznym (promieniowanie UV-B), a nie do podobnych skutków promieniowania UV-A. Produkty ochrony przeciwsłonecznej, które zapewniają ochronę tylko przed promieniowaniem UV-B, mogą dawać fałszywe poczucie bezpieczeństwa, ponieważ nie chronią skóry przed promieniowaniem UV-A" - czytamy dalej.
Komisja podkreśla, że w celu osiągnięcia pełnej ochrony, należy nałożyć 2 mg preparatu na cm2 skóry. Do ochrony ciała osoby dorosłej potrzeba około 36 gramów kosmetyku, czyli około sześciu łyżeczek. Zazwyczaj konsumenci używają jedynie połowy tej ilości. Aby utrzymać odpowiedni poziom ochrony, trzeba tę samą ilość nałożyć powtórnie po wyjściu z wody lub wytarciu się ręcznikiem.
Jak szacuje przedstawicielstwo KE, w 2007 r. wartość sprzedaży detalicznej produktów zawierających filtry przeciwsłoneczne wzrosła w porównaniu z 2006 r. o 5,1% i wyniosła ponad 1,7 mld euro.