Komisja ds. PKN ma już własną ekspertyzę i czeka na następne
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen
otrzymała już jedną ekspertyzę dotyczącą wniosków Włodzimierza
Cimoszewicza (SLD) i czeka na kolejne - poinformował przewodniczący komisji Andrzej Aumiller (UP).
Według ekspertyzy dr hab. Mariusza Muszyńskiego z wydziału prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, "rozpatrywanie przez Prezydium Sejmu wniosku o wyłączenia posłów jest naruszeniem ustawy o komisji śledczej".
W jego ocenie Cimoszewicz w ogóle nie miał prawa zgłoszenia wniosku o wyłączenie członków komisji po rozpoczęciu przesłuchania, bo po złożeniu przyrzeczenia i rozpoczęciu składania oświadczenia, jedyną podstawę do złożenia wniosku o wyłączenie mogły stanowić "ujawnione (nowe) okoliczności". W ocenie Muszyńskiego takie okoliczności nie pojawiły się, a w związku z tym komisja zamiast głosować wniosek, powinna odrzucić go z przyczyn formalnych.
Muszyński przypomina też, że bezstronność członków komisji można badać jedynie wobec zadania nałożonego na komisję, a nie wobec osoby wezwanej na przesłuchanie: "W uzasadnieniu przedstawionym przez marszałka Cimoszewicza nie było żadnych faktów (nawet nieuzasadnionych), które mogłyby taką bezstronność podważać".
Doktor podkreślił, że Cimoszewicz nie miał prawa do wyjścia z sali. Po złożeniu przyrzeczenia nie powinien opuszczać sali aż do chwili zamknięcia postępowania, lub do momentu otrzymania zgody komisji.
Według Muszyńskiego Prezydium Sejmu nie może zgodnie z prawem z własnej woli przejąć wniosku do rozpatrzenia. "Proceduralnie wniosek taki powinien zostać przekazany przez komisję śledczą. Jeżeli komisja wniosku nie przekaże, prezydium nie może ingerować w jej prace, bo nie jest organem nadrzędnym, lecz jedynie uprawnionym do niektórych czynności na podstawie ustawy o sejmowej komisji śledczej" - napisał prawnik w ekspertyzie dla komisji.
"Rozpatrywanie przez prezydium wniosku o wyłączenia posłów jest naruszeniem ustawy o komisji śledczej" - dodał Muszyński.