PolskaKomisja ds. Blidy wezwie kolejnych prokuratorów

Komisja ds. Blidy wezwie kolejnych prokuratorów

Sejmowa komisja śledcza badająca
okoliczności śmierci Barbary Blidy zadecydowała o
wezwaniu jako świadków kolejnych dwóch prokuratorów.

Przed komisją staną: były zastępca katowickiego prokuratora apelacyjnego Piotr Gojny oraz obecny prokurator apelacyjny w Warszawie Bogusław Michalski.

Gojny brał udział w nadzorze nad śledztwem dotyczącym tzw. afery węglowej, natomiast Michalski, który wówczas pracował w Prokuraturze Krajowej, analizował sprawę po śmierci Blidy i zapoznał się z jej aktami.

Ponadto komisja ponownie wezwie na świadka prokuratora Jacka Krawczyka, który prowadził postępowanie w sprawie Barbary K., zwanej śląską Alexis. Jak powiedziała inicjatorka wezwania Krawczyka, Danuta Pietraszewska (PO), ponowne przesłuchanie tego prokuratora ma m.in. wyjaśnić kwestie związane z postępowaniem dyscyplinarnym jakie było wobec niego prowadzone.

Jak wcześniej zeznawał były katowicki prokurator apelacyjny Tomasz Janeczek, postępowanie służbowe było prowadzone wobec prok. Krawczyka za to, że uczestniczył w bardzo poważnym wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" w połowie czerwca Krawczyk pytany czy sprawę wypadku wykorzystywano do nacisków na niego odpowiedział, że naciski to może złe sformułowanie. Czułem presję, że jeśli nie będę robił tego, czego się ode mnie oczekuje, to karierę mam załatwioną - mówił.

Pietraszewska nie wykluczyła, że w związku z prowadzonymi postępowaniami służbowymi lub dyscyplinarnymi w przyszłości ponownie może zostać przesłuchany przez komisję prok. Tomasz Balas.

Wcześniej komisja zakończyła przesłuchanie zastępcy prokuratora okręgowego w Katowicach, Marka Wójcika. Komisja dokończyła przesłuchanie Wójcika, gdyż w połowie maja zostało ono przerwane z powodu braku transmisji w TVP.

Wójcik powiedział, że o cotygodniowych naradach prokuratorów zajmujących się śledztwem w sprawie tzw. afery węglowej decydowała śląska prokuratura apelacyjna.

Te narady odbywały się w prokuraturze apelacyjnej w związku z czym nam, prokuratorom okręgowym, nie pozostawało nic innego jak przyjąć zaproszenie i w tych naradach uczestniczyć - zeznał Wójcik. Podkreślił, że uczestnictwo w kilkugodzinnych spotkaniach było dla niego dużym wysiłkiem. Jego zdaniem, gdyby narady odbywały się z mniejszą częstotliwością nie byłoby to szkodą dla postępowania.

Ja twierdzę i mam taką ocenę, że te narady w żaden sposób nie wywarły żadnego wpływu na bieg tego postępowania i na decyzje w tej sprawie - powiedział prokurator. Wójcik wyraził jednocześnie zdanie, że narady miały też aspekt pozytywny, ponieważ była to okazja do wymiany poglądów i argumentacji. Nawet jeśli ta argumentacja nie przekonywała prokuratorów referentów, to tę argumentację znali i z tą argumentacją mogli w jakiś sposób się oswoić i do niej się odnieść - powiedział. Dodał, że żałuje, iż podobne spotkania nie odbywały się w kilku innych dużych sprawach, m.in. śledztwie paliwowym i złomowym.

Wójcik na pytanie Pietraszewskiej, dlaczego zespół prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie tzw. afery węglowej nie był sformalizowany, odpowiedział, że jego zdaniem nie było potrzeby powoływania formalnej grupy zadaniowej.

Jednym z referentów tej sprawy był prokurator, który zajmował stanowisko funkcyjne (Tomasz Balas), był kierownikiem działu ds. gospodarczych, miał więc wszelkie prerogatywy, aby kierować prokuratorami i powoływanie zespołu niczego by nie zmieniło - mówił Wójcik.

Prokurator zaznaczył, że dla niego zaskoczeniem było przeniesienia miejsca przesłuchań Barbary K. zwanej śląską Alexis z prokuratury w Katowicach do prokuratury w Mikołowie. Dodał jednak, że referenci zaakceptowali zmianę miejsca prowadzenia przesłuchań.

Wcześniej jeden z referentów, prok. Sebastian Głuch mówił przed komisją, że referenci otrzymali informacje, że "przesłuchania nie powinny odbywać się na terenie prokuratorzy okręgowej z uwagi na to, że świadek uskarżał się, że jest rozpoznawany w tym budynku".

Kolejne posiedzenie komisji jest zaplanowane na 1 lipca. Wtedy przesłuchany ma być były prokurator okręgowy w Katowicach, Krzysztof Sierak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)