Komisja bada przypadki zwolnień łódzkich dziennikarzy
Do końca tygodnia ma zakończyć pracę specjalna
komisja, która bada przypadki zwalniania z TVP dziennikarzy z
przyczyn innych niż merytoryczne. Jej członkowie
przyjechali do Łodzi i badali sprawę zwolnienia z tamtejszego
oddziałów TVP 10 dziennikarzy.
31.03.2004 17:30
"W porównaniu z całym krajem, z łódzkiego ośrodka wpłynęło najwięcej skarg. Problem wydał się nam na tyle poważny, że postanowiliśmy przyjechać do Łodzi i porozmawiać ze zwolnionymi dziennikarzami osobiście" - powiedziała przewodnicząca komisji Małgorzata Naumann.
Do tej pory komisja omówiła już około 80 spraw. Jak powiedziała Naumann, wnioski z prac komisji zostaną przedstawione prezesowi telewizji publicznej. "Rozważamy taką możliwość, aby pewnej grupie osób zaproponować przywrócenie do pracy, innym jakąś formę współpracy z telewizją" - dodała.
Zaznaczyła, że nie wie, jakie decyzje w tych sprawach podejmie zarząd, bo "zwolnień - przynajmniej takie były założenia - dokonywano po to, aby osiągnąć efekt ekonomiczny". Według niej, jeśli teraz zaproponuje się przywrócenie do pracy ponad 80 osobom, to będzie to decyzja nie tylko o charakterze "zadośćuczynienia za krzywdę", ale również o wymiarze ekonomicznym.
Decyzja o powołaniu komisji była jedną z pierwszych, jakie podjął nowy prezes TVP Jan Dworak. W skład komisji weszły trzy osoby: zastępca dyrektora Biura Prawnego Małgorzata Naumann, zastępca dyrektora Biura Zarządu Jacek Snopkiewicz oraz zastępca szefa Biura Kadr i Spraw Socjalnych Karol Pękul.