Komendant policji bezprawnie woził ojca Rydzyka?
Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy sprawdza, czy podwiezienie o. Tadeusza Rydzyka radiowozem komendanta toruńskiej policji było zgodne z przepisami. Dyrektor Radia Maryja korzystał z policyjnego auta podczas czwartkowych uroczystości z okazji 15. rocznicy działalności Radia Maryja w Toruniu.
08.12.2006 | aktual.: 08.12.2006 20:10
Służbowe auto komendanta toruńskiej policji Janusza Brodzińskiego, w którym, oprócz gospodarza, jechał ojciec Rydzyk i ambasador Meksyku, sfilmował operator telewizji TVN.
Duchowny i dyplomata korzystali z policyjnego transportu, przemieszczając się pomiędzy miejscami, w których odbywały się uroczystości.
Jak pisze Informacyjna Agencja Radiowa, ks. Rydzyk sam poprosił go o podwiezienie spod rozgłośni do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej prowadzonej przez redemptorystów na uroczystość odsłonięcia pomnika Jana Pawła II.
Komendant wojewódzki polecił sprawdzenie, czy przy okazji nie naruszono procedur i przepisów obowiązujących podczas zabezpieczania tego typu imprez. Decyzję podjął po otrzymaniu informacji na temat tego zdarzenia od dziennikarzy - powiedział rzecznik kujawsko-pomorskiej policji Jacek Krawczyk.
Uroczystości rocznicowe radia odbywały się w toruńskim kościele św. Józefa i na terenie oddalonego o kilka kilometrów kampusu Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, gdzie odsłonięto pomnik Jana Pawła II autorstwa meksykańskiej rzeźbiarki.
Pomiędzy poszczególnymi punktami programu były krótkie odstępy, a oficjalni goście uroczystości - w tym wielu przedstawicieli rządu i parlamentarzystów - korzystali z transportu autokarami wynajętymi przez rozgłośnię redemptorystów. Podczas obchodów policja wstrzymała ruch na ulicach przyległych do kościoła i WSKSiM.