Komendant główny policji Zbigniew Maj złożył rezygnację
• Komendant główny policji insp. Zbigniew Maj złożył rezygnację
• Informację potwierdził resort spraw wewnętrznych i administracji
• Szef MSWiA będzie rekomendował premier Szydło przyjęcie rezygnacji
• Podczas konferencji prasowej Maj oświadczył, że była to jego suwerenna decyzja
• Pierwszy zastępca insp. Andrzej Szymczyk przejął obowiązki Maja
11.02.2016 | aktual.: 11.02.2016 14:18
- Moja decyzja była suwerenną decyzją i mogła być zaskoczeniem dla moich szefów - powiedział podczas konferencji prasowej insp. Zbigniew Maj, który złożył rezygnację ze stanowiska komendanta głównego policji.
- Miałem świadomość, że moje ruchy mogą spotkać się ze sprzeciwem. Nie mogę pracować w atmosferze insynuacji i pomówień - dodał. - Przygotowano wobec mnie prowokację, wykorzystano materiały sprzed kilkunastu lat - powiedział b. szef policji na konferencji prasowej.
- Zostałem zaatakowany. Od dziennikarzy dowiaduję się, że mam być zamieszany w sprawy korupcyjne. Czarę goryczy przelał fakt, że poseł opozycji zapytał mnie o prowokację wobec mojej osoby przez byłych pracowników Biura Spraw Wewnętrznych. - Przez 20 lat nie splamiłem swojej służby - podkreślił.
- Podałem się do dymisji, bo nie chciałem być obciążeniem dla policji - mówił dalej. - Rezygnuję, by honor munduru był nieskalany, nie dlatego, że się boję - wyjaśnił, odpowiadając na pytania dziennikarzy.
- Moja sprawa dotyczy rzekomo przyjęcia przeze mnie korzyści majątkowej w postaci 5 butelek wódki i nierozliczenia 10 tys. zł - uszczegółowił swoją wypowiedź.
Wiceminister SWiA Jarosław Zieliński powiedział dziennikarzom w Sejmie, że była to osobista decyzja komendanta. - Z tego co pamiętam, w krótkim uzasadnieniu napisał pan komendant Maj, że to jego decyzja, jest ona jego decyzją osobistą, więc myślę, że wyjaśni sam bliżej te powody - powiedział Zieliński.
Według mediów odejście Maja ma związek z działaniami Biura Spraw Wewnętrznych policji. Zieliński podkreślił, że nic nie wie o operacji, jaką miało prowadzić Biuro Spraw Wewnętrznych wobec insp. Maja. - Ja tego nie potrafię komentować, nic mi na ten temat nie wiadomo - powiedział.
Według Radia ZET chodzi między innymi o możliwą prowokację Biura Spraw Wewnętrznych, w której Maja obciążał były informator z czasów, kiedy komendant pracował w Centralnym Biurze Śledczym. Kolejnym powodem może być śledztwo prokuratury w Łodzi, które toczy się w sprawie nieprawidłowości w urzędzie miejskim w Kaliszu. W tym śledztwie komendanta pomawia czynny oficer CBA, były szwagier komendanta, z którym jest w tej chwili w konflikcie.
Maj powiedział Radiu ZET, że jest pomawiany o różne sprawy sprzed kilkunastu lat. - Jestem przedmiotem rozgrywki Biura Spraw Wewnętrznych Policji i innych służb. Chce w spokoju wyjaśnić sprawy, o które jest od dwóch miesięcy pytany - tłumaczył.
Przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła powiedział, że jest zaskoczony dymisją Maja, ale nie ma żadnej wiedzy, co ją spowodowało. Przypomniał, że w środę uczestniczył on w posiedzeniu speckomisji dotyczącym przygotowań służb do Światowych Dni Młodzieży.
- Nie było nic kontrowersyjnego podczas tego posiedzenia, umawialiśmy się na kolejne zadania związane ze ŚDM. Do końca posiedzenia komisji nic nie wskazywało, by komendant miał odchodzić - podkreślił Opioła.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak powiedział, że będzie rekomendował premier Beacie Szydło przyjęcie rezygnacji komendanta. Do czasu powołania nowego szefa policji, obowiązki te będzie pełnił pierwszy zastępca KGP mł. insp. Andrzej Szymczyk.
Insp. Zbigniew Maj został komendantem głównym policji w grudniu 2015 r. Wcześniej był zastępcą szefa pomorskiej policji nadzorującym pion kryminalny.
Ma 44 lata, pochodzi z Kalisza. Służbę w policji rozpoczął w 1996 r. Był m.in. koordynatorem i twórcą struktur Centralnego Biura Śledczego Policji, tworzył i pracował w zespole ds. uprowadzeń, współtworzył algorytm działań policji w sytuacjach kryzysowych.
Zastąpił na stanowisku gen. insp. Krzysztofa Gajewskiego, który kierował policją od lutego 2015 r.
O rezygnacji Maja pierwsze poinformowało radio RMF FM.