Kombatanci nie wpuszczeni na Wołyń przeproszeni
Przedstawiciel ambasady ukraińskiej Oleg Mysyk przeprosił w czwartek polskich kombatantów, nie wpuszczonych na Ukrainę, gdy 11 lipca jechali na obchody 60. rocznicy zbrodni wołyńskich w Pawliwce na Wołyniu.
Mysyk wyraził ubolewanie z powodu incydentu oraz żal, iż zajście uniemożliwiło kombatantom udział w uroczystościach - poinformował rzecznik Urzędu ds. Kombatantów, Grzegorz Witkowski.
Mysyk dodał, że zgodnie z uzgodnieniami organizatorów, zarówno kombatanci polscy, jak ukraińscy mieli nie uczestniczyć w uroczystościach w mundurach, zaś sześciu spośród obecnych w autokarze miało je na sobie.
Turski i Mysyk uzgodnili, że nie wpuszczeni na Ukrainę kombatanci zostaną ponownie zaproszeni na Wołyń w dogodnym dla nich terminie.
Według relacji kombatantów, autokar, w którym jechało 45 weteranów zaproszonych oficjalnie na uroczystości w Pawliwce, został 11 lipca przetrzymany na granicy przez ponad pięć godzin, a następnie zawrócony. "To prowokacja, czujemy się upokorzeni"- mówili dziennikarzom w Lublinie, gdzie powracający z granicy autokar zatrzymał się w drodze do Warszawy.
"Zostaliśmy poniżeni jako weterani i jako Polacy" - powiedział Jerzy Pietras z Warszawy, w czasie wojny żołnierz 8. pułku piechoty legionów AK na Lubelszczyźnie.
11 lipca w wołyńskiej Pawliwce odbyły się wspólne polsko- ukraińskie obchody 60. rocznicy zbrodni wołyńskich. Wzięli w nich udział prezydenci obu krajów.