Kolumbia: wielka ucieczka
Lewicowi partyzanci z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) przeprowadzili akcję odbicia członków swojego ugrupowania z więzienia w Bogocie. Nie wiadomo, ilu skazanych uciekło - poinformowano w poniedziałek.
Partyzanci podłożyli w sobotę wieczorem dynamit pod ścianę więzienia La Picota w Bogocie. Przez wyrwę zaczęli uciekać skazańcy, podczas gdy 100 rebeliantów otworzyło ogień do strażników chcąc w ten sposób ułatwić ucieczkę. Mimo to policjanci zabili pięciu uciekinierów, a 12 ranili.
Z więzienia uciekli zarówno trzymani tam członkowie FARC jak i zwykli kryminaliści. Udało się złapać 36 skazańców.
Być może przynajmniej część uciekinierów wróci do więzienia. W Kolumbii obowiązuje prawo, które zabrania karać skazanego powracającego w ciągu 72 godzin po ucieczce.
Na początku czerwca FARC podpisało porozumienie z prezydentem Kolumbii Andresem Pastraną. Na jego mocy w zamian za uwolnienie 100 przetrzymywanych żołnierzy i policjantów władze wypuściły 14 rebeliantów. Jednak wymiana nie wystarczyła partyzantom. Jorge Briceno, dowódca wojskowy FARC, powiedział dziennikarzom: To nasz rewolucyjny obowiązek uwolnić naszych ludzi.
Wojna domowa w Kolumbii trwa od 1948 r. W ostatnich dziesięciu latach, w wyniku działań zbrojnych, zginęło ponad 35 tys. osób. Partyzanci z FARC i Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN) kontrolują niemal 50% terytorium kraju. (mag)
