Kolumbia: FARC porwały Ingrid Betancourt
Ingrid Betancourt (AFP)Wciąż nieznane są losy porwanej kandydatki na prezydenta Kolumbii. W sobotę Ingrid Betancourt została porwana przez lewicowych partyzantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC).
Betancourt została porwana wraz z szefową jej kampanii wyborczej Clarą Rojas. Towarzyszący im francuski fotograf, kolumbijski kamerzysta i kierowca zostali wypuszczeni na wolność. Przedstawiciele rządu odradzali wcześniej Betancourt wyjazd do tzw. strefy pokoju, rozciągającej się na południe od Bogoty. Od kilku lat prowadzone tam były negocjacje z partyzantką.
Rozmowy zostały zerwane przez prezydenta Andresa Pastranę, gdy kilka dni temu partyzanci uprowadzili samolot kolumbijskich linii lotniczych, porywając jednego z senatorów z Komisji Pokoju, nadzorującej rokowania.
Sondaże opinii publicznej dają Betancourt niecałe 1% głosów przed planowanymi na maj wyborami prezydenckimi. Minister spraw wewnętrznych Kolumbii Armando Estrada oświadczył, że rozumie, iż politycy robią co tylko mogą, by zyskać poparcie, ale nie było konieczne organizowanie wyprawy w tak niebezpiecznych warunkach.
Dwoje innych kandydatów wzięło pod uwagę ostrzeżenia rządu i przełożyło planowane wcześniej wizyty w kontrolowanym przez partyzantów regionie. (mag)