Kołodko: ulgi dla szczególnie potrzebujących

Jest propozycja, aby wprowadzić pewne udogodnienia i ulgi podatkowe w postaci niższego progu, zaadresować to nie do wszystkich, poprzez podwyższanie kwoty wolnej, z czego skorzystałby także i Pan, i ja, i najbogatsi z Polaków, tylko do tych, którzy są szczególnie w trudnej sytuacji. Czyli krótko mówiąc, aby ta polityka prowzrostowa, która koordynuję i prowadzę, była prospołeczna - powiedział w "Sygnałach Dnia" minister finansów Grzegorz Kołodko.

07.05.2003 | aktual.: 07.05.2003 10:45

Sygnały Dnia: Panie Premierze, co to jest impuls popytowy? Jest takie pojęcie ekonomiczne?

Grzegorz Kołodko: Tak, oczywiście, jest takie pojęcie ekonomiczne. Impuls popytowy oznacza, że niezależnie od normalnego trendu, normalnej sytuacji, jaka jest w gospodarce, mamy dodatkowy dopływ pieniądze, czy to przeznaczonego na wydatki konsumpcyjne, czy na wydatki inwestycyjne i z zamiarem ich wydania, zakupu, a więc pojawia się dodatkowy popyt. I jeśli on jest istotny, no to można powiedzieć, że jest dodatkowy impuls czy też stymulator, pchnięcie popytu. My to zresztą już widzimy w naszej gospodarce, dlatego że od drugiej połowy ubiegłego roku – i te tendencje trwają w tym roku – takie impulsy pojawiają się w gospodarce. Na przykład tylko w IV kwartale zeszłego roku popyt konsumpcyjny, a więc, powiedzmy sobie, ilość tych pieniędzy, którą my, polskie gospodarstwa domowe, chcemy przeznaczyć na zakupy konsumpcyjne na naszym rynku zwiększyła się, realnie licząc, o 3,5% w kwartale IV w zeszłym roku. Ta tendencja trwa również w pierwszych pięciu miesiącach tego roku i dzięki temu jedni z nas więcej kupują,
bo zgłaszają właśnie dodatkowy popyt, a inni mogą więcej wyprodukować, a tym samym więcej zatrudnić ludzi. I nasza strategia gospodarcza właśnie polega na tym, żeby poprzez takie dodatkowe nakręcanie koniunktury przyspieszać tempo wzrostu produkcji, tworzyć nowe miejsca pracy. Tylko sztuka polega na tym, co chcę podkreślić wyraźnie, żeby to robić w sposób bezinflacyjny. I to się udaje, bo właśnie miniony miesiąc kwiecień był miesiącem o rekordowo niskiej inflacji, śladowej praktycznie, nieodczuwalnej – 0,3%, a pieniędzy na rynku jest więcej. Tylko kiedyś, państwo pamiętacie, te pieniądze były nie impulsem popytowym, tylko impulsem inflacyjnym, tzn. jak wpłynęło więcej pieniędzy na rynek, to to od razu przekładało się na wzrost cen. A teraz ma się przełożyć na wzrost efektywnego popytu, co z kolei ma się przekładać na większą produkcję. Koniec końców więcej ludzi pracuje i mamy wyższy poziom konsumpcji, podnosi się powolutku, ale już dla niektórych grup społeczno-zawodowych odczuwalnie standard życia. I na
tym polega strategia rządu, plan premiera Millera.

Sygnały Dnia: Panie Premierze, o tym impulsie popytowym mówił wczoraj prof. Jerzy Hausner, minister gospodarki, pracy i polityki społecznej, że potrzebny jest taki impuls. Można uruchomić go w sposób następujący: obniżyć podatek CIT do 19% (to już jest sprawa, to już jest propozycja wcześniejsza, a Pan się na to zgodził) i jest druga propozycja: zwiększenie kwoty wolnej od podatku z 2 tysięcy 800 złotych do 4 tysięcy. Czy Pan zgadza się na ten pomysł?

Grzegorz Kołodko: To nie chodzi o to, czy ja się zgadzam, czy nie. Jeśli chodzi o ten podatek od osób prawnych, to zaproponowałem w „Programie naprawy finansów Rzeczypospolitej”, notabene został on wczoraj przekazany członkom Rady Ministrów i na najbliższym posiedzeniu rządu Rada Ministrów będzie ten ważki, fundamentalny, najważniejszy po 1990 roku dokument programowy rozpatrywała. Jak powiedział pan premier Miller miesiąc temu, że rząd przyjmie „Program naprawy...” za trzy tygodnie. Co prawda, troszeczkę dłużej zajęły nam konsultacje społeczne i uzgodnienia, które prowadziłem przez cały czas z partnerami społecznymi. I tam jest zapis, aby pod pewnymi warunkami obniżyć podatek dla przedsiębiorców do 19% z obecnych 27, likwidując ulgi i zwolnienia. A więc jest to istotne obniżenie tego podatku i miejmy nadzieję, że to spowoduje przede wszystkim właśnie ożywienie popytu inwestycyjnego ze strony przedsiębiorców. Mówię „miejmy nadzieję”, dlatego że pamiętajmy o tym – obniżaliśmy podatek od przedsiębiorców z
40%, co zapoczątkowałem wiele lat temu, do 27, w tym roku obniżyliśmy go o 1% i dzięki temu inwestycje bynajmniej nie rosły, na nawet obniżyły się nieco, ale dlatego, że inne warunki nie są spełnione i o tych innych warunkach trzeba pamiętać. Przede wszystkim chodzi o to, że cały czas zbyt wysokie są, zbyt wygórowane stopy procentowe. Natomiast co do kwoty wolnej i kosztów uzysku, to my proponujemy w „Programie naprawy finansów Rzeczypospolitej” zachowanie kwoty wolnej i kosztów uzysku. W sumie wynosi to 4 tysiące złotych, odpowiednio 2 tysiące 800 i 1 tysiąc 200, natomiast proponuję – i to jest novum – w wyniku konsultacji społecznych (tutaj więc wychodzę naprzeciw postulatom zgłaszanym przede wszystkim przez środowiska związkowe, przez studentów, przez partnerów społecznych, przez związkowców, jak powiedziałem, i to praktycznie przez wszystkie centrale – i „Solidarność”, i OPZZ – i w te ich postulaty dobrze się wsłuchaliśmy) wprowadzenie dodatkowej dolnej stawki opodatkowania w wysokości 17%, która
dotyczyłaby dochodów do 6 tysięcy 600 złotych. A więc jest to wyraźnie zaadresowane do grup ludności o najniższym poziomie dochodów, aby właśnie i one, te właśnie osoby, miały więcej pieniędzy w swoich kieszeniach na swoje wydatki, a przy okazji tak, to właśnie będzie też pewien dodatkowy impuls.

Sygnały Dnia: Tę kwotę 4 tysiące Pan odrzuca, tak? Tę propozycję profesora Hausnera?

Grzegorz Kołodko: Ja niczego nie odrzucam. Ja powiadam, co ja proponuję i co jest zapisane w programie. Natomiast być może, że pojawiają się inne pomysły, natomiast wszystko musi być tak obniżone, że nie mogą spadać nadmiernie dochody do budżetu państwa. Przecież cały czas stoimy pod naciskiem także ze strony niektórych ministrów, aby zwiększać wydatki i zwiększać dochody do budżetu państwa. Wobec tego jest propozycja, aby wprowadzić pewne udogodnienia i ulgi podatkowe w postaci, jak powiadam, niższego progu, zaadresować to nie do wszystkich, poprzez podwyższanie kwoty wolnej, z czego skorzystałby także i Pan, i ja, i najbogatsi z Polaków, tylko do tych, którzy są szczególnie w trudnej sytuacji. Czyli krótko mówiąc, aby ta polityka prowzrostowa, która koordynuję i prowadzę, była prospołeczna. To można połączyć i właśnie to jest połączone w „Programie naprawy finansów Rzeczyspospolitej”.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)