Kołodko: niskie wpływy z PIT‑u nie niepokoją

Spotkałem się z grupą analityków bankowych, którzy śledzą dokładnie to, co się dzieje w gospodarce, w finansach. I tam jedno z pytań dotyczyło tego, dlaczego nieco niższe niż zakładano, niż spodziewali się były wpływy z tzw. PIT-u, a więc tego podatku od dochodów osobistych w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku. Otóż nie dlatego, żeby nie rosły dochody, bo przecież na przykład w marcu trafiło na rynek dodatkowo ponad 300 milionów. Chodzi tu raczej o skutki rozliczania tego dodatkowego wypływu pieniądza z tytułu podwyżek rent, emerytur, wypłat „trzynastek”, już rosnącego dzięki ożywieniu koniunktury i dobrze biegnącej restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw - powiedział minister finansów Grzegorz Kołodko w Sygnałach Dnia.

30.04.2003 | aktual.: 30.04.2003 10:44

Krzysztof Grzesiowski: Dzień dobry, Panie Premierze. W ubiegłym tygodniu, kiedy rozmawialiśmy, wspomniał Pan, że małżonka pracuje nad wypełnieniem formularza podatkowego.

Grzegorz Kołodko: No tak, napracowała się i...

Krzysztof Grzesiowski: I co? Udało się?

Grzegorz Kołodko: Tak, tak, wypełniła.

Krzysztof Grzesiowski: Państwo wspólnie się rozliczają?

Grzegorz Kołodko: Korzystamy z tego przywileju w postaci wspólnego opodatkowywania się małżonków. Dzisiaj też słyszałem, jak tu jechałem do Państwa, że dalej ktoś tam w gazetach wypisuje w sposób nieodpowiedzialny i nieprawdziwy, że zamierzamy ten przywilej, bo jest to przywilej... nie wiem, czy Pan Redaktor ma małżonkę, czy nie, ale jeśli Pan nie ma, to Pan nie ma takiej możliwości zmniejszenia opodatkowania, z którego korzystają ci, którzy wspólnie się opodatkowują.

Krzysztof Grzesiowski: Czyli ten przywilej będzie podtrzymany, Panie Premierze?

Grzegorz Kołodko: Tak. I tak było cały czas i tutaj nie było innych pomysłów. Ale niektórzy pewnie uważają, że jeżeli będą powtarzać kilkunastokrotnie kłamstwo, to stanie się prawdą. Z tego przywileju korzysta bardzo wielu podatników i dzięki temu pozostaje...

Krzysztof Grzesiowski: Być może to wynika z braku informacji, Panie Premierze, po prostu?

Grzegorz Kołodko: Nie, nie, są przecież te informacje, przecież ja o mówiłem. Jeśli żeśmy dokładnie słuchali i przeczytali, to jest na stronach internetowych i Państwa, i moich www.mf.gov.pl, to tam na ten temat jest już wiele razy informacja. Nawet mówiłem, że to pozostawia, wspólne opodatkowanie małżonków około 2,6 miliarda złotych w kieszeniach podatników bądź w budżetach tych właśnie polskich rodzin, a do tego dochodzi także wspólne opodatkowanie osób samotnie wychowujących dzieci...

Krzysztof Grzesiowski: I to też zostanie utrzymanie. Grzegorz Kołodko: I to też zostanie utrzymane. I tu nigdy nie było przecież z naszej strony, z mojej strony propozycji odejścia od tego. To pozostawia dodatkowo w kieszeni tej grupy podatników 600 milionów, a więc w sumie 3 miliardy 200 milionów złotych. I mam nadzieję, że podnosi to odpowiednio standard życia części polskich rodzin. No i jak ktoś powiedział, że akurat najczęściej podobno żony wypełniają zeznania podatkowe, ale pewnie nie – w zależności od tego, kto się na tym lepiej w rodzinach zna.

Krzysztof Grzesiowski: Jakie będą tegoroczne wpływy z podatku od osób fizycznych? Jak Pan szacuje?

Grzegorz Kołodko: Myślę, że podobne jak to założyliśmy w ustawie budżetowej. Wczoraj spotkałem się także ze znakomitą grupą naszych analityków bankowych, którzy śledzą dokładnie to, co się dzieje w gospodarce, w finansach. I tam jedno z pytań dotyczyło tego, dlaczego nieco niższe niż zakładano, niż spodziewali się były wpływy z tzw. PIT-u, a więc tego podatku od dochodów osobistych w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku. Dzisiaj kończy się już czwarty miesiąc. Otóż nie dlatego, żeby nie rosły dochody, bo przecież na przykład w marcu trafiło na rynek dodatkowo ponad 300 milionów złotych z tytułu bardzo odczuwalnej, jak sądzę, cieszącej naszych emerytów i rencistów podwyżki rent i emerytur, ale skutki rozliczania tego dodatkowego wypływu pieniądza z tytułu podwyżek rent, emerytur, wypłat „trzynastek”, już rosnącego dzięki ożywieniu koniunktury i dobrze biegnącej restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstw, rosnącego zatrudnienia – to będziemy wiedzieli w rozliczeniu PIT-u za kwiecień, chociaż
kwiecień jest jakby miesiącem specyficznym, dzisiaj rozliczamy cały zeszły rok, ale to z kolei będziemy wiedzieli z danych statystycznych dopiero obrazujących rozliczenie za maj, gdyż na dobrą sprawę wtedy będziemy mieli skutki ostateczne tego, kto, ile pobrał z powrotem, a kto ile wpłacił.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)