PolskaKolejnych siedmiu ludzi "Pyzy" i "Kaczora" w areszcie

Kolejnych siedmiu ludzi "Pyzy" i "Kaczora" w areszcie

Siedmiu kolejnych członków krakowskiego
gangu, którym kierowali Zbigniew Ś., pseud. Pyza, i Tomasz K.,
pseud. Kaczor, trafiło do aresztu - podała policja. Gang
"Pyzy" i "Kaczora" podlegał Januszowi T. - "Krakowiakowi".

Do środy zatrzymano łącznie 23 osoby z tej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, podejrzanych m.in. o dokonanie rozbojów, handel bronią i narkotykami, podpalenia, pobicie ze skutkiem śmiertelnym i podżeganie do zabójstwa - powiedział Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji.

Sprawa jest rozwojowa, można się spodziewać kolejnych zatrzymań - dodał rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski. W ostatnich zatrzymaniach na terenie Krakowa brali udział funkcjonariusze śląskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego i Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. To kolejni członkowie krakowskiego gangu, którzy w ostatnich tygodniach trafili do aresztu. We wrześniu policja ujęła dziewięciu innych członków grupy.

Zatrzymani w tej sprawie poza udziałem w związku przestępczym o charakterze zbrojnym odpowiedzą m.in. za obrót kokainą, rozboje i pobicia. Najpoważniejsze przestępstwa mieli popełnić, gdy grupa "Pyzy" i "Kaczora" rywalizowała o wpływy w Krakowie z gangiem Jacka M., pseud. Marchewa.

Wojna gangów nasiliła się pod koniec lat 90. Tłem konfliktu była walka o kontrolę nad rynkiem agencji towarzyskich i handlu narkotykami. W listopadzie 1998 r. ludzie "Pyzy" podpalili dwie agencje towarzyskie kontrolowane przez "Marchewę". W jednym z lokali w wyniku zaczadzenia zginęła jedna z zatrudnionych tam kobiet.

Rok później gangsterzy śmiertelnie pobili Tomasza G., kuriera przewożącego niegdyś z Gdańska bombę przeznaczoną do zamachu na "Pyzę". Bomba była sprowadzona na zamówienie gangu "Marchewy". Ludzie "Pyzy" porzucili pobitego Tomasza G. przed budynkiem pogotowia ratunkowego, lekarzom nie udało się go uratować.

"Kaczor" i "Pyza" to dwóch najważniejszych gangsterów, którzy wymknęli się policji, kiedy w 1999 r. rozbijała gang "Krakowiaka". "Pyza" został zatrzymany w październiku 2001 r. w Hiszpanii (razem z domniemanym szefem mafii pruszkowskiej Andrzejem Z. "Słowikiem"), a następnie sprowadzony do Polski na podstawie procedury ekstradycyjnej. "Kaczora" w lutym ubiegłego roku w Budapeszcie zatrzymali policjanci z CBŚ razem z policją węgierską. On też stanął już przed polskim prokuratorem.

Główny proces gangu "Krakowiaka", który toczył się od lutego 2001 roku przed Sądem Okręgowym w Katowicach, teraz z powodu choroby ławnika musi rozpocząć się od nowa. Na ławie oskarżonych zasiada ponad 30 osób. Prokuratura zarzuciła im najcięższe przestępstwa, m.in.: zabójstwa, napady, porwania, handel bronią i narkotykami. Prokuratura skierowała już do sądów ponad 20 aktów oskarżenia w tej sprawie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)