ŚwiatKolejny wypadek polskiego autokaru, tym razem w Rumunii

Kolejny wypadek polskiego autokaru, tym razem w Rumunii

W Rumunii rozbił się polski autokar. Wiózł dzieci na obóz do Warny w Bułgarii. Dwanaście osób zostało rannych. W wypadku nikt nie zginął. Według różnych źródeł autokarem jechały 51 lub 52 osoby. 44 z nich to dzieci i młodzież w wieku 13-17 lat. Ranne dzieci już zostały zwolnione ze szpitala. Najciężej ranny został kierowca autokaru - ma złamaną rękę i nogę.

Kolejny wypadek polskiego autokaru, tym razem w Rumunii
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

16.07.2008 | aktual.: 16.07.2008 16:07

Do wypadku doszło w miejscowości Saliste niedaleko Sibiu, ok. godz. 2 w nocy. Były trudne warunki atmosferyczne, padał deszcz; polski autokar zderzył się z rumuńską ciężarówką. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do zdarzenia nie doszło z winy polskiego kierowcy. Z informacji przekazanych przez świadków wynika, że do wypadku doszło na łuku drogi. O autokar miała zahaczyć ciężarówka wioząca arbuzy. Autobusem podróżowały nastolatki z Lublina.

Dzieci doznały niegroźnych obrażeń. Poważniejsze obrażenia mają dwaj opiekunowie i dwaj kierowcy. Jeden z kierowców ma złamaną rękę i nogę. Życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo. Wszyscy poszkodowani w wypadku trafili do szpitala w Sibiu.

Do szpitala w Sibiu udał się konsul RP oraz tłumacz. O wypadku zostały poinformowane rodziny poszkodowanych w Polsce - dodał Paszkowski, rzecznik MSZ.

Podkreślił także, że informacje o wypadku można uzyskać pod numerami telefonów MSZ - (22) 523 98 93 i (22) 523 97 18, a po godz. 16 - pod numerem dyżurnym (22) 523 90 09. Uruchomiony został też specjalny numer w Ambasadzie RP w Bukareszcie - 0040 213082289.

Obraz

Autokar, którym jechała młodzież, przed wyjazdem z Polski był kontrolowany przez policję. Autokar marki Volvo z 2006 r. był w stanie idealnym, wszystkie dokumenty miał w porządku. W autokarze był jeden kierowca, który miał prowadzić do Rzeszowa - powiedział rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz. Według organizatorów wycieczki, kierowcy wiozący dzieci byli doświadczeni i tylko dlatego udało uniknąć się tragedii.

Wycieczkę organizowało biuro Art-Tour z Rzeszowa, a nabór na kolonie prowadziło biuro "Włóczykij" z Lublina. Artur Korszeń właściciel biura Art Tour poinformował, że wycieczka będzie kontynuowana autokarem wynajętym w Rumunii.

Uczestnicy wycieczki czekają na kolejny autokar w miejscowej szkole, gdzie zakwaterował ich burmistrz Sibiu. Kolonie - jak zapewniają organizatorzy - nie zostaną odwołane, więc ci, którzy nie będę musieli zostać w szpitalu, pojadą do Bułgarii.

To kolejny wypadek polskiego autokaru za granicą w ostatnim czasie. W miniony piątek autokar z 66 Polakami wracającymi z wczasów w Bułgarii rozbił się w okolicach miejscowości Indija, 20 km od Belgradu. Zginęło sześć osób, w tym dwoje dzieci.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)