ŚwiatKolejny start wahadłowca dopiero w lipcu

Kolejny start wahadłowca dopiero w lipcu

Agencja NASA odroczyła kolejny start wahadłowca z maja na lipiec. Poinformowano, że
dodatkowy czas jest niezbędny do wymiany czujników paliwa w
zbiorniku pojazdu.

15.03.2006 | aktual.: 15.03.2006 06:25

Wykryto bowiem, że jeden z czujników przesyłał niezbyt dokładne odczyty. Inżynierowie NASA postanowili wobec tego wymienić wszystkie.

Szef programu lotów wahadłowców Wayne Hale oświadczył, że wymiana czujników oznacza, iż zaplanowany na 10 maja start wahadłowca nie odbędzie się.

Oznacza to też, że nastąpi dalsza zwłoka w zakończeniu budowy międzynarodowej stacji kosmicznej ISS, bowiem tylko wahadłowce są w stanie dostarczyć na orbitę cięższe elementy stacji. Majowy start miał być pierwszym od czasu zawieszenia lotów wahadłowców w lipcu ub.r.

Czujniki paliwa odgrywają ważna rolę w fazie wznoszenia się pojazdu na orbitę okołoziemską. Zabezpieczają one bowiem silniki wahadłowca przed zużyciem zbyt dużej ilości paliwa (wodoru i tlenu).

Niesprawny czujnik mógłby wyłączyć silniki zbyt wcześnie, uniemożliwiając wahadłowcowi osiągnięcie zaplanowanej orbity, lub nawet zmuszając załogę do ryzykownego, awaryjnego lądowania.

Równie groźne byłoby zbyt późne wyłączenie silników bowiem zbyt niski poziom paliwa w zbiornikach groziłby nawet eksplozją. To jest sytuacja decydująca o życiu lub śmierci - podkreślił Hale.

Starzejąca się flota amerykańskich wahadłowców ma być ostatecznie wycofana z eksploatacji w 2010 r. W lipcu ub.r. po raz kolejny zawieszono loty, po tym jak z promu Discovery odpadły podczas lotu fragmenty pianki izolacyjnej.

Właśnie odpadnięcie pianki izolacyjnej było przyczyną katastrofy promu Columbia w 2003 r., w której zginęła cała siedmioosobowa załoga. Prom rozpadł się podczas wchodzenia w gęste warstwy atmosfery.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)