Kolejny podejrzany w aferze "Stella Maris"
Prokuratura chce postawić zarzuty byłemu współpracownikowi Jerzego Jędykiewicza w spółce Energobudowa - dowiedziała się nieoficjalnie "Rzeczpospolita".
17.02.2004 | aktual.: 17.02.2004 07:18
Jerzy Jędykiewicz, były szef pomorskiego SLD, jest podejrzany między innymi o wyprowadzenie z tej spółki 30 milionów złotych oraz o pranie pieniędzy. Według "Rz" kolejnym podejrzanym w tej sprawie będzie zawieszony w piątek członek zarządu giełdowej spółki Polnord-Energobudowa. Będzie trzecim członkiem zarządu Energobudowy, podejrzanym w śledztwie dotyczącym tak zwanej afery Stelli Maris.
Dziennik pisze, że narasta też konflikt między władzami spółki Polnord-Energobudowa a firmą PricewaterhouseCoopers, która jako audytor badała księgi Energobudowy. Zarząd Polnordu-Energobudowy twierdzi, że jest zaskoczony informacjami o wyprowadzeniu 30 milionów złotych z Energobudowy, bo audyt nie wykazywał wcześniej nieprawidłowości. Władze firmy nie wykluczają w związku z tym wysunięcia roszczeń wobec audytora.
Jak przypomina "Rz", sprawa Energobudowy ma związek z aferą Stelli Maris - kościelnego wydawnictwa z Gdańska, które prało pieniądze. Z jego usług korzystały duże firmy z Wybrzeża. Wydawnictwo wystawiało faktury za niewykonane usługi konsultingowe. Na ich podstawie firmy wyprowadzały gotówkę. Prokuratura podejrzewa, że pieniądze mogły być przeznaczane na łapówki. Podejrzane w tej sprawie są już 22 osoby, a prowadząca śledztwo gdańska Prokuratura Apelacyjna zamierza postawić zarzuty jeszcze kilkunastu - czytamy w dzienniku. (IAR)