Kolejny opozycyjny dziennikarz zginął w wypadku
W Kazachstanie zginął Saken Taużanow - dziennikarz, który krytykował działalność prezydenta Nursułtana Nazarbajewa. Taużanowa przejechała ciężarówka, kiedy przechodził przez przejście dla pieszych. Zdaniem kazachskiej opozycji to nie był nieszczęśliwy wypadek. Wcześniej, w podobnych okolicznościach, zginął inny dziennikarz Ashat Szaribżanow.
02.08.2007 | aktual.: 02.08.2007 16:23
_ Cały Kazachstan jest zszokowany, bo nie spodziewaliśmy się, że w biały dzień zostanie zabity kolejny dziennikarz, który stanowczo krytykował Nazarbajewa_ - mówi Wirtualnej Polsce Balli Marzec ze stowarzyszenia „Wspólnota Kazachska”. Takich niby wypadków, kiedy pod kołami samochodów giną dziennikarze jest za dużo, aby uwierzyć w nieszczęśliwy zbieg okoliczności - dodaje Marzec.
Nie udało nam się skontaktować z przedstawicielem ambasady Republiki Kazachstanu w Polsce, aby uzyskać oficjalny komentarz w tej sprawie. Telefon przez cały czas był wyłączony.
Saken Taużanow miał 37 lat, osierocił żonę i dwójkę dzieci. Dziennikarz był znany z tego, że otwarcie i stanowczo krytykował władze kazachskie. Jako jeden z nielicznych publikował teksty podpisując się swoim nazwiskiem. Większość, w obawie o swoje życie, używa pseudonimów.
Dziennikarze, którzy chwalą Nazarbajewa nie mają wypadków samochodowych. Giną tylko ci, którzy piszą prawdę - mówi Marzec.
18 sierpnia 2007 roku w Kazachstanie odbędą się wybory parlamentarne. Jak informuje Stowarzyszenie „Wspólnota Kazachska” przed ostatnimi wyborami prezydenckimi zostali zamordowani liderzy opozycji Zamanbiek Nurkadiłov (dwa strzały w serce i jeden w głowę – według kazachskich władz to było samobójstwo) i Ałtynbiek Sarsenbajev (zdaniem członków stowarzyszenia porwany i zabity przez spec grupę służb specjalnych KNB).