Ustawa PiS o Sądzie Najwyższym przegłosowana
Sejm przegłosował nową ustawę o Sądzie Najwyższym. Przewiduje ona możliwość przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Za głosowało 235 posłów, 192 było przeciw, a 23 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Przyjętą przez Sejm ustawą o Sądzie Najwyższym zajmuje się teraz senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Jeśli senatorowie zgłoszą poprawki ustawa wróci do Sejmu. Jeśli poprawek nie będzie, ustawa o SN trafi na biurko prezydenta.
Wiceminister Warchoł wyjaśnia zawiłości ustawy o Sądzie Najwyższym.
Na posiedzeniu jest Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar oraz Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
Członkowie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji wrócili na posiedzenie.
- Jedna grupa dokonuje potrzebnych zmian wymiaru sprawiedliwości, a druga przekracza granice bezkulturowego zachowania poselskiego - ocenił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Jak dodał, opozycja nie zaproponowała niczego alternatywnego w związku ze zmianami w sądownictwie.
Poseł PiS Łukasz Rzepecki został z sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej. W zeszłym tygodniu wyraził sprzeciw wobec projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, nie brał też udziału w głosowaniu nad ustawą o Sądzie Najwyższym.
- W uchwalonej ustawie, Sąd Najwyższy został pozbawiony możliwości oceny aktów prawnych - powiedziała I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która zabrała głos na początku debaty.
Sejm omawia informację I prezes Sądu Najwyższego o działalności SN w z 2016 r. W debacie nad informacją przewidziano 10-minutowe wystąpienia przedstawicieli klubów. Sejm nie głosuje nad tą informacją.
- PiS usiłuje przedstawić skok na Sąd Najwyższy i KRS jako reformę sądownictwa. Sądy w Polsce działają źle, są przewlekłe, bezduszne i biurokratyczne, ale ustawy PiS w niczym nie rozwiązują tego problemu. Niestety prezydent milczy, ale przypominamy mu, że nie może zachować się jak tchórz i uciec od swojej konstytucyjnej odpowiedzialności – ocenił lider Partii Razem Adrian Zandberg.
Prezydent Andrzej Duda analizuje szczegółowo wszystkie okoliczności związane z ustawami reformującymi wymiar sprawiedliwości - zapewnił zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Przypomniał, że prezydent ma wiedzę prawniczą i doświadczenie z pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Wcześniej senatorowie PO składali kolejne wnioski o przełożenie posiedzenie komisji na późniejszy termin. Argumentowali, że członkowie senackiej komisji, którzy mają pracować nad ustawą zmieniającą ustrój o zaplanowanym na godz. 20 posiedzeniu dowiedzieli się zaledwie kilka godzin przed jego rozpoczęciem. Wszystkie zostały jednak odrzucane przez PiS.
- Kilka godzin na analizę tak ważnego dokumentu to są kpiny. Czy możecie dać nam jeszcze dwie godziny, żeby to przeczytać? Proszę was, byście nie lekceważyli Senatu i nas samych. Proszę o minimum gestu dobrej woli – przekonywał Pociej, składając wniosek o dwugodzinną przerwę.
Robert Mamątow, szef senackiej komisji, która pracuje nad ustawą o Sądzie Najwyższym, na wniosek senatora PO Aleksandra Pocieja ogłosił godzinną przerwę w posiedzeniu.
Godzinna przerwa na zapoznanie się z drukami ws. Sądu Najwyższego.
- Jeśli przez 2 godziny to przeczytaliście to jesteście geniuszami, a jeśli zrozumieliście ten tekst, to powinniście natychmiast zostać sędziami Sądu Najwyższego - mówi Pociej.
- 2 godziny na przeanalizowanie druków to kpina - mówi senator PO.
- Otrzymałem informacje o posiedzeniu komisji o 17.57, wtedy pojawiła się ona stronie Senatu. Mamy procedować 2 godziny później. Materiały ws. ustawy są trudne nawet dla wybitnych prawników - mówi senator Pociej.
Wniosek nie uzyskał popracia, głos zabiera senator Pociej.
Kolejny wniosek o przerwanie obrad do poniedziałku.
- Idziecie na rympał, ta ustawa jest niekonstytucyjna. Po 5 godzinach od głosowania Sejmu chcecie żebyśmy dyskutowali o ustawie, która zmienia ustrój państwa - mówi Bogdan Klich (PO).
Komisja senacka zgodziła się, by procedować bez doręczenia pisemnie druków.
Wniosek o przerwanie obrad do godziny 7.00. "Marszałek Senatu zapomniał o prawach fizyki, bo niektórzy senatorowie np. ze Szczecina nie mogli dojechać".
Kolejna awantura na komisji, senator Bogdan Klich: to naruszanie konstytucyjnego prawa.
Komisja zadecyduje czy dzisiaj odbędzie się procedowanie ustawy.
Rozpoczynają się prace komisji ws. Sądu Najwyższego.