Kolejny dzień przesłuchań w sprawie "seksafery"

Dodał jedynie, że śledczy oprócz przesłuchań prowadzą także inne czynności. Kopania nie chciał także komentować piątkowych doniesień "Gazety Wyborczej", która napisała, że były radny Samoobrony w Lublinie Konrad Rękas zeznał, że Andrzej Lepper oferował dwóm kobietom karierę w partii za seks.

Tzw. seksaferę w Samoobronie opisała w ubiegłym tygodniu "GW" na podstawie relacji Anety Krawczyk. Ta była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i była dyrektorka biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego twierdzi, że pracę w partii miała dostać w zamian za usługi seksualne świadczone Stanisławowi Łyżwińskiemu i Andrzejowi Lepperowi.

Od ubiegłego poniedziałku łódzka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienie od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Rzecznik prokuratury mówił, że większość podstawowych dowodów w sprawie została zebrana; przesłuchanych zostało już ponad 50 osób.

Prokuratura jednak nadal zbiera i weryfikuje dowody i pojawiające się informacje prasowe. Dotąd nie wyznaczono terminu przesłuchania Łyżwińskiego, jak i ewentualnego przesłuchania Leppera.

Prokurator krajowy Janusz Kaczmarek zapowiedział, że jego zdaniem w przyszłym tygodniu prokuratura będzie już mogła ocenić, czy można mówić o przestępstwie i jeśli tak, to komu postawić zarzuty.

Andrzej Lepper poinformował o usunięciu Łyżwińskiego z Samoobrony. Zaapelował również do prokuratury o jak najszybsze zakończenie śledztwa w sprawie "seksafery".