Kolejny dzień protestu pielęgniarek w szpitalu w Opocznie
Trwa protest pielęgniarek w szpitalu
rejonowym w Opocznie (Łódzkie). Zgodnie z wcześniejszymi
zapowiedziami, siostry odeszły we wtorek o 8 rano od łóżek
pacjentów na sześć godzin.
12.02.2008 | aktual.: 12.02.2008 08:57
Pielęgniarki domagają się ponad 200 zł podwyżki do podstawy wynagrodzenia. Dyrekcja szpitala twierdzi, że nie ma środków na realizację tych postulatów.
Po raz pierwszy pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów w ub. tygodniu. Ich protest trwał dwie godziny. W poniedziałek przedłużony został o kolejne dwie godziny. We wtorek protest ma trwać sześć godzin, w środę osiem.
Jak powiedziała przedstawicielka związku zawodowego pielęgniarek i położnych w szpitalu w Opocznie, Maria Dacz, we wtorek o godz. 14.30 ma dojść do kolejnych rozmów.
We wtorkowym strajku biorą udział pielęgniarki z większości oddziałów szpitala (poza oddziałem kardiologicznym i intensywnej terapii). Siostry zgromadziły się w holu przed gabinetem dyrektora; w czasie protestu chorymi opiekują się lekarze i pielęgniarki oddziałowe. W proteście uczestniczą nie tylko te kobiety, którym przypadł we wtorek dyżur, ale również te, które dyżuru nie mają.
Dyrekcja szpitala w ub. tygodniu wstrzymała przyjęcia nowych pacjentów i teraz tylko wypisywani są chorzy ze szpitala. Teraz zapowiada, że jeśli pielęgniarki odejdą od łóżek na osiem godzin, to spowoduje to już zagrożenie dla chorych. W takim wypadku trzeba będzie wstrzymać czasowo działalność niektórych oddziałów.
Zdaniem dyrektora placówki Jerzego Filipeckiego, szpitala nie stać na realizację roszczeń pielęgniarek. Placówka ma 13 milionów zł długu i powiększanie strat może doprowadzić do całkowitego jej zamknięcia.