Kolejni świadkowie w procesie Niemczyka
W procesie uważanego za jednego z
najgroźniejszych polskich przestępców Ryszarda Niemczyka, ps.
"Rzeźnik" bielski sąd okręgowy ma kontynuować przesłuchania
świadków. Na rozprawę zostało wezwanych 10 osób.
13.10.2006 | aktual.: 13.10.2006 07:07
Już po raz trzeci rozprawa w tym procesie odbędzie się w sali sądowej na terenie koszar policji w Katowicach. Ma to związek z remontem budynku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej.
Przed tygodniem w Katowicach zeznawali dwaj zakopiańscy policjanci, którzy w 1999 roku zostali wezwani na miejsce zabójstwa Andrzeja K. ps. "Pershing", oraz lekarka i pielęgniarka pogotowia, które krótko po zamachu udzielały pomocy domniemanemu szefowi mafii pruszkowskiej. Zabójstwo "Pershinga" to jeden z zarzutów stawianych Niemczykowi.
Tydzień wcześniej sąd przesłuchiwał Ryszarda Boguckiego, który - zdaniem oskarżenia - razem z Niemczykiem zastrzelił "Pershinga". Bogucki, który został już za to prawomocnie skazany na 25 lat więzienia, poinformował, że zaskarżył ten wyrok w Strasburgu.
"Rzeźnikowi" (pseudonim pochodzi od zawodu jego ojca, właściciela zakładu rzeźniczego) prokuratura przedstawiła 13 zarzutów. Oskarżony częściowo przyznał się do popełnienia 11 z nich. Odrzuca udział w zabójstwie "Pershinga" - winą obciążając Boguckiego - oraz zarzut zorganizowania i dowodzenia grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Do pozostałych - m.in. porwań, rozbojów i napadu na konwój bankowy w Bielsku-Białej - przyznał się częściowo. Swą rolę przy ich popełnianiu ocenia jako wykonawcy, a nie tzw. mózgu.
Na ławie oskarżonych w procesie zasiada także Piotr Sz. Prokuratura zarzuca mu ukrywanie "Rzeźnika" oraz Boguckiego w dniu zabójstwa "Pershinga".
Niemczykowi grozi kara 25 lat lub dożywotniego więzienia. Piotr Sz. może spędzić w więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat.
Ryszard Niemczyk rozpoczął przestępczą "karierę" na początku 1994 roku od kradzieży samochodów. W latach 1998-1999 miał już na swym koncie m.in. porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb. Na przełomie 1999 i 2000 r. policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też Niemczyk, któremu zarzucono m.in. zabójstwo "Pershinga". Kilka miesięcy później gangster zdołał uciec ze spacerniaka więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech 27 kwietnia ub. roku. 24 maja trafił do aresztu w Raciborzu.