PolskaKolejni podejrzani w śledztwie dotyczącym "Halemby"

Kolejni podejrzani w śledztwie dotyczącym "Halemby"

Dwie kolejne osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym ubiegłorocznej katastrofy w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej - poinformował rzecznik prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Gliwcach Michał Szułczyński. W postępowaniu jest już 16 podejrzanych.

20.09.2007 | aktual.: 20.09.2007 15:10

Zatrzymany we wtorek nadsztygar wentylacji ds. zwalczania zagrożenia pyłowego i radiacji w "Halembie" Ryszard J. miał polecać podwładnym, by przedstawiali do badań spreparowane próbki pyłu węglowego, a nie - jak powinni to robić - pobrane z miejsca, gdzie prowadzono podziemne prace przy likwidacji ściany wydobywczej. Wcześniej zarzuty fałszowania próbek usłyszały trzy inne osoby.

Pył węglowy w kopalni może tworzyć z powietrzem mieszaninę wybuchową. Aby do tego nie doszło, neutralizuje się go pyłem kamiennym. Badania, oparte na pobranych próbkach, miały wykazać, czy nie ma zagrożenia wybuchem. Na podstawie sfałszowanych próbek uzyskiwano nieprawdziwy obraz sytuacji.

Właśnie wybuch pyłu węglowego i poprzedzająca go eksplozja metanu były przyczynami listopadowej tragedii w "Halembie", w której zginęło 23 górników. Zarzut postawiony Ryszardowi J. obejmuje okres od 6 kwietnia do 5 listopada ubiegłego roku. Do katastrofy doszło 21 listopada. Za narażenie górników na niebezpieczeństwo grozi mu do ośmiu lat więzienia. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o jego aresztowanie.

Wcześniej zarzuty związane z fałszowaniem próbek pyłu węglowego gliwicka prokuratura postawiła też podwładnym Ryszarda J. - sztygarowi Dariuszowi G. i dwóm pracownikom, odpowiedzialnym za ich pobieranie Zbigniewowi B. i Marianowi S.

Drugi mężczyzna, któremu we wtorek postawiono zarzuty, to były pracownik zewnętrznej firmy Mard, która w "Halembie" prowadziła prace przy likwidacji ściany wydobywczej. Franciszkowi S. przedstawiliśmy zarzut składania fałszywych zeznań w prowadzonym śledztwie - powiedział Szułczyński. Franciszek S. przyznał się do winy. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu.

W śledztwie, którego zasadnicza część dotyczy samej katastrofy, zarzuty postawiono już 16 osobom. Dotyczyły one m.in. narażenia górników na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz niedopełnienia przepisów bezpieczeństwa. W innym wątku, dotyczącym przetargów w kopalni, prokuratura zarzuciła poświadczanie nieprawdy w dokumentacji m.in. prezesowi i właścicielowi Mardu. Marian D. przyznał się do winy.

Zdaniem prokuratury, osoby nadzorujące pracę w "Halembie" wiedziały, że warunki panujące na dole zagrażają życiu i zdrowiu górników, mimom tego nie zdecydowały o wyprowadzeniu załogi z zagrożonego rejonu.

Według ustaleń specjalnej komisji Wyższego Urzędu Górniczego, która niezależnie od prokuratury badała przyczyny katastrofy, za nieprawidłowości w kopalni, które poskutkowały śmiercią górników, odpowiada 19 osób - 16 z kierownictwa, dozoru i służby dyspozytorskiej kopalni "Halemba" oraz trzy z firmy Mard, w której pracowało 15 z 23 ofiar tragedii.

W przedstawionym na początku czerwca raporcie komisji eksperci uznali, że do tragedii w "Halembie" przyczyniły się liczne naruszenia przepisów. Roboty były źle zorganizowane i nadzorowane, a górnicy pracowali mimo przekroczenia dopuszczalnych stężeń metanu, czujniki metanowe ustawiano tak, aby zaniżyć ich wskazania, zlekceważono zagrożenie wybuchem pyłu węglowego.

Komisja ustaliła też, że w likwidowanej ścianie wydobywczej pracowały urządzenia niespełniające norm, a pozostawiając w chodniku, zamiast wywieźć na powierzchnię wyciągnięte ze ściany sekcje obudowy zmechanizowanej, poważnie naruszono technologię prac. Chodnik był nieprawidłowo przewietrzany, a podziemny transport źle zorganizowany.

Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach, obok WUG prowadzący postępowanie w sprawie katastrofy, 1 sierpnia ogłosił, że skala nieprawidłowości i naruszeń zasad bezpieczeństwa w "Halembie" jest większa, niż wcześniej ustalił to WUG. OUG ustalił, że za złamanie przepisów odpowiedzialnych jest 29 pracowników kopalni, 6 - firmy Mard oraz 2 - innej firmy usługowej.

Wkrótce raport w sprawie "Halemby" ma ogłosić Najwyższa Izba Kontroli, która stwierdziła m.in. nieprawidłowości przy przetargach i zlecaniu prac w kopalni "Halemba" zewnętrznym firmom usługowym. Zdaniem przedstawicieli Izby, uchybienia te także miały istotne znaczenie dla przyczyn katastrofy.

Do tragedii w kopalni "Halemba" doszło 21 listopada ubiegłego roku. Z powodu zaniechania - na podstawie fałszywych odczytów - profilaktyki związanej ze zwalczeniem zagrożeń naturalnych, po zapaleniu i wybuchu metanu, w wyrobisku wybuchł też pył węglowy, czyniąc największe spustoszenie i zabijając większość ofiar tragedii.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)