PolskaKolejne zatrzymanie w aferze paliwowej

Kolejne zatrzymanie w aferze paliwowej

56-letni mieszkaniec Sosnowca został
zatrzymany pod zarzutem udziału w oszustwach paliwowych na kwotę
ponad 6 mln zł. Jest to już 15. osoba zatrzymana ws. rozbitego
przez lubelską policję gangu paliwowego - poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz
Wójtowicz.

27.10.2005 | aktual.: 27.10.2005 15:46

Mężczyzna zabarykadował się w swoim mieszkaniu. Policjanci wezwali strażaków, którzy wyważyli drzwi, i w środę zatrzymali mężczyznę - powiedział Wójtowicz.

Zatrzymany był prezesem jednej z fikcyjnych spółek, które zajmowały się sprzedażą fałszywego paliwa. Jeszcze w czwartek będzie przekazany do prokuratury; policjanci będą wnioskować o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania - dodał rzecznik.

Policyjne śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się jesienią 2003 r. od skargi kierowcy, któremu zatarł się silnik po zatankowaniu na jednej z lubelskich stacji paliwa złej jakości. Pierwsze zatrzymania nastąpiły w marcu. Aresztowano wtedy pięć osób z różnych części kraju, którym zarzucono fałszowanie paliw oraz pranie brudnych pieniędzy. Wśród nich - znanego w Lublinie członka elitarnej międzynarodowej organizacji Rotary Club, zajmującej się m.in. działalnością charytatywną - Mieczysława K.

Grupa miała sprowadzać zza wschodniej granicy etylinę 92, która w Polsce nie jest dopuszczona do obrotu oraz komponenty do produkcji paliw. Substancje chemiczne trafiały do mieszalni na Śląsku, a stamtąd do hurtowni na Podkarpaciu. Podejrzani tworzyli wiele powiązanych ze sobą firm zajmujących się sprowadzaniem etyliny 92 i komponentów oraz dystrybucją fałszywego paliwa. Firmy te istniały po kilka miesięcy, po czym likwidowano je i tworzono nowe, aby zatrzeć ślady przestępstwa.

Dotychczas w tej sprawie zatrzymano już łącznie 15 osób, a osiem zostało aresztowanych. Według ustaleń policji, w latach 2002-2003 sprzedali oni ponad 3 mln litrów paliw, które nie spełniały obowiązujących norm, o wartości przeszło 6 mln zł. Podejrzanym grożą kary do 10 lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)