PolskaKolejne zatrzymania w tzw. aferze paliwowej

Kolejne zatrzymania w tzw. aferze paliwowej

Mafia paliwowa złożyła się na kwotę 2 mln 400
tys. zł dla policjantów za zamianę tajnych dokumentów pochodzących
z policji - wynika z najnowszych ustaleń krakowskiej Prokuratury
Apelacyjnej, prowadzącej największe w kraju śledztwo paliwowe.

10.08.2005 | aktual.: 10.08.2005 14:21

W oparciu o te ustalenia zatrzymano dwóch byłych funkcjonariuszy SB: Jerzego B. i Zbigniewa Ś. - powiedział rzecznik prokuratury Jerzy Balicki.

Z zarzutów postawionych Jerzemu B. wynika, że mafia paliwowa złożyła się na kwotę 2 mln 400 tys. zł przeznaczoną dla policjantów za zamianę tajnych dokumentów pochodzących z policji. Dokumenty te, dotyczące szczegółów śledztwa w sprawie afery paliwowej, znaleziono w 2001 roku w teczce barona paliwowego Jana B. podczas przeszukania w szczecińskiej spółce BGM. Jak ustaliła prokuratura, pochodziły one od byłego komendanta wojewódzkiego śląskiej policji gen. Mieczysława K., aresztowanego w tej sprawie pod zarzutem korupcji.

Zamiana dokumentów miała na celu uniemożliwienie ustalenia, które osoby przekazały te dokumenty podejrzanym. Pieniądze na ten cel miał przekazać policjantom Jerzy B.

Według prokuratury, w przekazywaniu pieniędzy uczestniczył także Zbigniew Ś., zatrzymany w środę w Szczecinie przez funkcjonariuszy z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Ze względu na konieczność przetransportowania do Krakowa zatrzymanemu nie postawiono jeszcze w środę do południa zarzutów. Według ustaleń śledztwa, zatrzymany był ważnym ogniwem w wyjaśnianym wątku korupcyjnym afery paliwowej.

Prokuratura odmawia podania bliższych szczegółów sprawy, motywując to dobrem postępowania. Informuje jedynie, że w wątku korupcyjnym występuje obecnie 10 osób i przewidywane są dalsze zatrzymania. Obejmą one także prawdopodobnie osoby ze szczecińskiej policji, które podjęły się zamiany dokumentów za pieniądze, chociaż z tego zobowiązania się nie wywiązały. Osoby te, jak podaje prokuratura, są już "bardzo bliskie ustalenia".

Kolejnemu zatrzymanemu i aresztowanemu już przez krakowski sąd - Jarosławowi P., współwłaścicielowi krakowskiej spółki "Imperial" - zarzucono uczestniczenie w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się obrotem paliwami płynnymi i dopuszczającej się przestępstw "prania brudnych pieniędzy", fałszowania dokumentów i spowodowania strat Skarbu Państwa, w następstwie przejęcia podatku akcyzowego, w wysokości blisko 200 tys. zł.

Jak informuje prokuratura, w tym wątku sprawy podejrzanych jest obecnie 110 osób.

Śledztwo prowadzone przez krakowską Prokuraturę Apelacyjną dotyczy procederu handlu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z dziesięciu innych prokuratur w kraju.

Jednym z głównych wątków sprawy jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa w spółkach; drugim - wątek korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii; jeszcze innym - wątek tzw. prowizyjny, czyli korzyści materialnych w obrocie wewnętrznym. W toku śledztwa wyłoniły się kolejne wątki, dotyczące m.in. rafinerii w Trzebini, niegospodarności w PKN Orlen oraz ewentualnej współpracy służb specjalnych z konsorcjum Victoria i korupcji w policji.

Podejrzany w tym wątku b. komendant wojewódzki śląskiej policji gen. Mieczysław K. został zatrzymany 12 maja w swoim domu w okolicach Częstochowy. Prokuratura zarzuciła mu ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej, korupcję oraz zmuszanie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. 14 maja gen. K. został aresztowany przez sąd na wniosek prokuratury i nadal pozostaje w areszcie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)