Kolejne zarzuty wobec Klicha - tym razem ws. "smoleńskiego" Tu‑154
Antoni Macierewicz (PiS), szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyny katastrofy smoleńskiej, zarzucił MON nieprawidłowości przy organizacji przetargu na remont TU-154M, który uległ katastrofie.
04.02.2011 | aktual.: 04.02.2011 18:06
Macierewicz powiedział podczas konferencji prasowej w sejmie, że przetarg na remont samolotu "miał szczególny kształt". - Przetarg został tak zorganizowany, iż zlecono kontrakt firmie MAV Telekom, z którą są związani wysocy wojskowi, dawni urzędnicy MON, a także z którą związani byli ludzie z dawnej WSI - stwierdził.
W ocenie Macierewicza, "ten przetarg w istocie się nie odbył". - Miały w nim brać udział dwie inne firmy: Metalexport oraz Bumar. Obie te firmy zostały zdyskwalifikowane. W istocie kontrakt został przez Departament Zaopatrzenia Sił Zbrojnych MON powierzony bezprzetargowo firmie MAV Telekom - argumentował.
Zdaniem Macierewicza, po remoncie wykryto usterki. - Wśród nich usterkę, którą wykryto po locie do Haiti polegającą na niesprawności bloku autopilota. Niesprawności tak dalekiej, że nie naprawiano jej. Wymontowano blok autopilota z drugiego samolotu TU-154M numer boczny 102 i przemontowano do Tu154-M numer boczny 101 - powiedział Macierewicz. - Takie były konsekwencje dania do naprawy tego samolotu firmie MAV Telekom - ocenił.
Podczas debaty w sprawie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MON Bogdana Klicha, Macierewicz zarzucił ministrowi, że może być odpowiedzialny za to, że samolot Tu-154M był remontowany w zakładach w rosyjskiej Samarze. - MAV Telekom wygrał przetarg na modernizację Tu-154M, bo przedstawił najlepszą ofertę - ripostował Klich.
Odnosząc się do wypowiedzi Macierewicza, wiceminister obrony Marcin Idzik powiedział, że "odbyło się pełne postępowanie przetargowe, przetarg był otwarty, oferty złożyły trzy firmy: Bumar, Metalexport-S i MAW Telecom". Dodał, że jedynie oferta MAW Telecom spełniała warunki przetargu, a wszystkie polskie firmy były jedynie pośrednikami, ponieważ remont musiał się odbyć w Rosji, w jednym z zakładów mających akredytację koncernu Tupolew.
- Modernizacja została dokonana zgodnie z wymogami Dowództwa Sił Powietrznych. W grę wchodziły zakłady w Moskwie i Samarze. Przez cały pobyt samolotu w zakładach przy samolocie był obecny przedstawiciel polskich sił powietrznych - zaznaczył wiceminister.
Powiedział, że remont przeprowadzony w Samarze - gdzie remontowano także Tu-154 innych państw, w tym samoloty rządowe Rosji i Słowacji - nie wzbudzał żadnych zastrzeżeń, i choć po odbiorze samolotu zdarzały się usterki, to były usuwane na bieżąco i nie wpływały na użytkowanie samolotu.