Kolejne zamachy w Bagdadzie
Zniszczony w zamachu mikrobus (PAP/EPA)
Dzień po ataku irackich partyzantów na komisariat policji w Faludży, w Bagdadzie doszło do
dwóch ataków na amerykańskie patrole.
Granat z ręcznego miotacza zamiast w wojskowy pojazd, trafił w mikrobus. Zginęło dwóch Irakijczyków, a trzech zostało rannych. Do ataku doszło w szyickiej dzielnicy Bagdadu Al-Szaaula (południowo-zachodnia część stolicy). Zniszczony mikrobus należał do Tymczasowej Administracji Koalicyjnej i wiózł irackich pracowników.
Drugi atak nastąpił niemal w tym samym czasie na przedmieściach Bagdadu: przy szosie, którą przejeżdżał amerykański patrol, eksplodował ładunek wybuchowy. Amerykańscy żołnierze natychmiast otworzyli ogień do trzech irackich samochodów. Zginął jeden Irakijczyk, sześciu zostało rannych.