Kolejne sankcje dla Rosjan. Kara za "ingerencję" w wybory w USA
Stany Zjednoczone zdecydowały się nałożyć kolejne kary na osoby fizyczne i prawne z Rosji. Ma to związek z domniemaną ingerencją w wybory prezydenckie w USA w 2016 r. i ataki cybernetyczne.
Nowymi sankcjami objęto 19 osób i pięć organizacji. Wśród nich znalazł się np. petersburski biznesmen i restaurator Jewgienij Prigożyn. Jest uważany za jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Władimira Putina. Naziwsko Prigożyna łączy się z "Agencją Badań Internetowych", która nazywana jest potocznie "fabryką trolli". Pracownicy agencji specjalizują się głównie w pisaniu komentarzy popierających rosyjskie władze.
Warto przypomnieć że w lutym amerykańska wielka ława przysięgłych (ang. grand jury) oskarżyła 13 Rosjan oraz trzy rosyjskie podmioty w związku z ingerencją w wybory prezydenckie w 2016 roku.
Oprócz zarzutu o wpływ na wybory obcokrajowców oskarżono między innymi o "spisek mający na celu oszukanie USA" i oszustwa bankowe. Pięciu osobom postawiono też zarzut kradzieży tożsamości. Według ławy przysięgłych operacja Rosjan polegała na wspieraniu Trumpa i "ubliżaniu" Hillary Clinton.
"Podając się za obywateli amerykańskich, oskarżeni komunikowali się z osobami związanymi ze sztabem wyborczym Trumpa" - brzmi akt oskarżenia. Ingerencje w procesy polityczne w USA rozpoczęły się już w 2014 roku.