Kolejne firmy chcą zainwestować w krakowskie metro
Budowa metra w Krakowie nabiera rozpędu - na razie tylko w planach, ale być może niebawem się to zmieni. Pojawiają się kolejni inwestorzy, wstępna analiza potwierdza możliwość powstania szybkiej kolei.
Wszelkie prace związane z pomysłem stworzenia metra w Krakowie znacznie przyspieszyły po decyzji mieszkańców miasta – nie rezygnujmy z projektowania tej inwestycji. Urząd zamówił wstępną analizę możliwości budowy pierwszej linii metra na kierunku wschód-zachód. Dokument potwierdza, że szybka kolej może powstać, jednak nieco zmienia plany miasta. Z analizy bowiem wynika, że metro powinno biec głównie pod ziemią - estakady nie uzyskają aprobaty konserwatora zabytków, urzędnicy obawiają się także reakcji mieszkańców.
W dokumencie zawarto trzy warianty przebiegu pierwszej krakowskiej linii metra. Łączyłaby ona Nową Hutę z Bronowicami, a jej długość waha się od 17 do 20 kilometrów. Na jej trasie znalazłoby się od 18 do 20 przystanków. Koszt powstania pierwszej nitki metra szacuje się na od 7 do 12 mld zł. Budowa będzie możliwa tylko wtedy, gdy połowę tej sumy pokryje dotacja unijna z perspektywy 2014-2020.
Po majowym referendum, oprócz zapału, przybyło także inwestorów. Swój koncept jako pierwsza przedstawiła francuska firma Alstom. Teraz oprócz niej na horyzoncie pojawił się kanadyjski Bombardier i trzy inne spółki. Informację potwierdza wiceprezydent Tadeusz Trzmiel.
- Metro w Krakowie będzie budowane w formule partnerstwa prywatno-publicznego. Współpracą zainteresowana jest m.in. firma hiszpańska oraz francusko-włoska - zdradził wiceprezydent.
Teraz kolejne trudne decyzje przed Krakowem: który wariant trasy jest najlepszy oraz gdzie powinny znajdować się stacje. Niemniej ważne będą wybory sposobu budowy czy rodzaju systemu metra: tradycyjny czy w pełni zautomatyzowany? Żeby jednak podjąć te decyzje, niezbędne będzie przeprowadzenie kolejnych analiz.
Pierwszym potrzebnym dokumentem jest wielobranżowa koncepcja budowy metra. Miasto już wystąpiło do Ministerstwa Infrastruktury o dotację na ten cel w wysokości 6 mln zł. W tegorocznym budżecie Kraków nie ma na to zarezerwowanych pieniędzy, więc jeśli usłyszymy odmowę, projektowanie szybkiej kolei odsunie się w czasie o kolejne kilkanaście miesięcy. Decyzja Ministerstwa ma zapaść jeszcze we wrześniu.