Kolejne doniesienie na firmy związane z "królem żelatyny"
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW) w Łodzi skierował do prokuratury
zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez firmy związane z
"królem żelatyny" Kazimierzem Grabkiem - poinformował
prezes Funduszu Jarosław Berger.
27.07.2005 15:25
Zdaniem Bergera, firmy te ubiegając się w latach 1999 i 2000 roku o dwie pożyczki z WFOŚiGW, znacznie zawyżyły wartość majątku, który miał być ich zabezpieczeniem. Zaznaczył, że z dokumentów finansowych wynika, iż zabezpieczeniem pierwszej pożyczki był zastaw na maszynach o wartości ponad sześciu milionów złotych, zaś drugiej - przewłaszczenie na urządzeniach linii technologicznej o wartości 7,5 mln zł.
Po dokładnej analizie stwierdzono, że wartości te zostały zawyżone co najmniej kilkadziesiąt razy. Według naszych wyliczeń, urządzenia te warte są około 50 tys. zł - mówił Berger. Prezesa dziwi, że nikt wcześniej nie przyjrzał się tym umowom, do zwarcia których - jego zdaniem - nie powinno dojść. Dodał, że w czasie kontroli dokumentów natrafiono m.in. na jedną sfałszowaną fakturę oraz takie, z których wynika, firmy należąca do rodziny Grabka wystawiały sobie wzajemnie faktury za wykonane usługi.
Pytałem osoby, których podpisy figurują pod tymi dokumentami, a które są nadal naszymi pracownikami, dlaczego tak się stało. Odpowiadały, że było to polecenie ówczesnego szefa WFOŚiGW Marka K., któremu prokuratura postawiła zarzut niegospodarności w Funduszu. Podobny zarzut w tej sprawie przedstawiono też byłemu posłowi SLD Andrzejowi Pęczakowi - mówił Berger.
W 1998 roku Kazimierz Grabek działając pod nazwą Grabek Industries, otrzymał zezwolenie na inwestycje, m.in. na przetwórstwo spożywcze w podstrefie Zgierz, w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Zadeklarował wówczas, że do końca 1999 r. rozpocznie działalność i zatrudni 100 osób oraz że do końca 2000 r. zainwestuje 2 mln euro.
W 2000 r. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi udzielił dwóch pożyczek - łącznie 9 mln zł - firmie należącej do Anny Grabek, córki Kazimierza Grabka, oraz firmie Konsumprod - związanej z rodziną Grabka - na budowę zakładu utylizacji odpadów poubojowych w Zgierzu. W marcu 2001 roku sprawą udzielonych pożyczek zajęła się prokuratura, a ówczesnym szefom Funduszu postawione zostały zarzuty niegospodarności.
W lutym tego roku władze Funduszu skierowały do prokuratury dwa zawiadomienia w sprawie rodziny Grabków. Jedno z nich dotyczyło likwidacji rachunku bankowego pożyczkobiorcy, do którego Fundusz posiadał pełnomocnictwo; drugie przekształceń spółki, które - zdaniem WFOŚiGW - mogą prowadzić do uniknięcia odpowiedzialności za brak spłat pożyczek. Prokuratura Rejonowa w Zgierzu bada też sprawę nielegalnego odprowadzania ścieków ze zgierskiego zakładu do lasu przylegającego do fabryki żelatyny.
W dwa miesiące później WFOŚiGW skierował do łódzkiego sądu okręgowego pozwy przeciwko Annie i Halinie Grabek - córce i żonie Kazimierza Grabka oraz trzem spółkom, kontrolowanym przez rodzinę Grabków. Firmy te nie spłacały pożyczek zaciągniętych w Funduszu i są mu winne, wraz z odsetkami, ponad 13 mln zł. Do tej pory spłaciły zaledwie 700 tys. zł.