Kolejna zagrywka PO? "Chcieli przegrać to głosowanie"
Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski ocenił, że gdyby Platforma Obywatelska naprawdę chciała ograniczyć finansowanie partii z budżetu państwa, to porozumiałaby się tej sprawie z innymi klubami. Jak mówił, "rzucono propozycje w takiej formule, żeby przegrać, więc przegrali".
Po burzliwej dyskusji, w głosowaniu sejm nie ograniczył subwencji budżetowych dla partii politycznych - ani w roku 2011, ani w latach 2012-2013. Zamrożona została jednak waloryzacja partyjnych subwencji. PO proponowała całkowite zawieszenie subwencji w latach 2012-2013.
Szef klubu ludowców ocenił, że gdyby PO chciała uchwalić zmiany w zasadach finansowania partii, to porozumiałaby się tej sprawie z innymi klubami. - Gdyby chcieli (klub PO) się dogadać, to mogliśmy usiąść i się porozumieć. Rzucono propozycje w takiej formule, żeby przegrać, więc przegrali - powiedział.
Jak ocenił, w kryzysie wszyscy muszą zaciskać pasa, partie polityczne również. Podkreślił, że PSL jest gotowe do dyskusji na temat ograniczenia finansowania partii z budżetu. - Jesteśmy gotowi do rozmowy, natomiast nie może być takiego dyktatu, że całkowicie zawieszamy finansowanie z budżetu, bo we współczesnym świecie partia polityczna jest elementem systemu demokratycznego. Jak nie dostanie pieniędzy na własną działalność, to zaczną działać organizmy mafijne, a nie partie - uważa Żelichowski.
Jak powiedział, PSL nie opowiedziało się za ograniczeniem subwencji dla partii politycznych o połowę w latach 2012-2013, ponieważ kwestia ta - zdaniem Żelichowskiego - powinna zostać rozstrzygnięta już przez nowy parlament wybrany w przyszłorocznych wyborach.