Kolejna swastyka w Białymstoku. Policja szuka sprawcy
Na muralu promującym wielokulturowość Białegostoku nieznany sprawca namalował swastykę. Policja bada sprawę i szuka sprawców.
Nazistowski symbol pojawił się na ścianie jednego z bloków w centrum miasta przy al. Piłsudskiego. Namalowany tam mural powstał w 2015 roku w ramach programu promującego różnorodność. Przypomina wielobarwną tkaninę i na której znajduje się żydowska menora. To właśnie na tym symbolu sprawca umieścił czarną swastykę.
Nie wiadomo, kiedy została namalowana, ale o sprawie zrobiło się głośno po nagłośnieniu graffiti w mediach społecznościowych. Teraz policja zapowiada zbadanie sprawy. Na miejsce został wysłany patrol, a funkcjonariusze zabezpieczyli próbki farby.
Nie jest to pierwszy taki incydent w tej okolicy. W 2017 roku na tej samej ulicy pojawiło się inne antysemickie graffiti. W umieszczonym na ścianie budynku cytacie z Jana Pawła II: ""Rasizm jest zaprzeczeniem najgłębszej tożsamości istoty ludzkiej", słowo rasizm zostało przemalowane na "Żyd". Sprawców nie wykryto.
Podobnych przypadków w stolicy Podlasia było dużo więcej. Nie zawsze spotykały się z twardą reakcją władz. W jednym z najbardziej pamiętnych przypadków, białostocki prokurator Dawid Roszkowski umorzył śledztwo w sprawie graffiti ze swastyką, ponieważ symbol ten "w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia", wobec czego "nie sposób dostrzec w zamalowanym znaku przedstawiającym swastykę propagowania faszystowskiego ustroju państwa".