Kolejna miesięcznica w Warszawie

Prezes Jarosław Kaczyński oraz posłowie i sympatycy PiS jak co miesiąc złożyli kwiaty na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. W ten sposób upamiętniają śmierć pasażerów tragicznego lotu rządowego Tu-154m z 10 kwietnia 2010 roku.

Sympatycy nieśli ze sobą drewniany krzyż i samodzielnie wykonane plakaty m.in. z wizerunkami pary prezydenckiej. Na jednym z nich widniał cytat: "Brońcie krzyża od Giewontu do Bałtyku".

(IAR/ked)

Wcześniej, o godz. 8, wzięli udział w mszy w pobliskim kościele seminaryjnym. Po modlitwie, działacze PiS jak zwykle jadą zapalić znicze na Cmentarzu Powązkowskim.

Według szefa Klubu Parlamentarnego PiS Mariusza Błaszczaka, obecne władze walczą z pamięcią o Lechu Kaczyńskim i składanie kwiatów pod pałacem jest substytutem pomnika, którego wciąż w Warszawie brakuje.

Wieczorem prezes Kaczyński bierze też zwykle udział w Marszu Pamięci organizowanym przez kluby "Gazety Polskiej".

Po mszy w Archikatedrze Św. Jana o 19, procesja idzie Krakowskim Przedmieściem pod Pałac Prezydencki.

Na miejscu chwila na modlitwę i minutę ciszy..

Prezes PiS znalazł również czas na rozdanie autografów na swojej książce "Polska naszych marzeń".

Sympatycy PiS tłumnie zebrali się przed Pałacem Prezydenckim.

Niektórzy z nich na Krakowskie Przedmieście przychodzą co miesiąc.

W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, które udawały się do Lasu Katyńskiego w 70. rocznicę mordu NKWD na internowanych polskich oficerach.

(IAR/ked)