Kolejna gafa Komorowskiego? Zabrał kieliszek królowej
Uroczysty obiad na cześć szwedzkiej pary królewskiej. Prezydent Bronisław Komorowski (59 l.) wstaje, by wznieść toast. Jak to ma w zwyczaju, długo zachwala szanownych gości. Wreszcie sięga po kieliszek z szampanem. Tyle że... nie swój.
07.05.2011 | aktual.: 09.05.2011 11:19
Zamiast sięgnąć w swoją prawą stronę, kieruje rękę w lewą. A tam stoi kieliszek Królowej Sylwii! Ale kieliszek jak kieliszek - prezydent Komorowski nie zauważa różnicy.
- Chciałem wznieść toast za wspólną przyszłość w zjednoczonej, bezpiecznej i wolnej Europie, wolnych narodów, wolnych ludzi - mówi prezydent. Królowa dostrzega, że jeszcze jedno zdanie i może dojść do niezręcznej sytuacji i dla niej, i dla gospodarza. Dyskretnie spogląda więc w stronę męża, by ten ratował sytuację.
Król Gustaw najpierw patrzył w przeciwną stronę. W końcu jednak jego wzrok spotkał się ze wzrokiem żony. Potrzebował sekundy by zrozumieć powagę sytuacji. Nie zawodzi małżonki. Gdy prezydent nazywa Szwecję "ważnym partnerem w Unii Europejskiej i bliskim sąsiadem, a wręcz przyjacielem", królowa Sylwia już ma kieliszek. Prezydenta Komorowskiego. Zgromadzeni nie widzą całego zajścia. A może nie chcą widzieć?
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Agent Tomek znów w akcji